W czasie lockdownu kupowaliśmy więcej gier i zabawek
Rosnące wydatki na potrzeby najmłodszych idą w parze z rosnącymi zarobkami rodziców i stabilizującą się, niższą inflacją, ale także coraz szerszym portfolio produktów czy większą świadomością w kwestii dziecięcych upodobań. Obawy o przyszłość spowodowane pandemią czy wojną w Ukrainie nie tylko nie wpłynęły negatywnie na sprzedaż tego rodzaju produktów, ale wręcz przeciwnie – zdynamizowały ją. W czasie lockdownu kupowaliśmy więcej gier i zabawek, by zapewnić odciętym od towarzystwa równieśników dzieciom rozrywkę.
Zgodnie z prognozami analityków rynku z MarketHub przychody branży zabawkarskiej w Polsce osiągną w tym roku wartość 997 mln USD, a do 2028 r. wzrosną do 1,2 mld USD. Dla porównania, w Europie rynek zabawek i gier wygeneruje w 2024 roku przychód w niebagatelnej wysokości 33 mld dolarów. Prognozy wskazują, że globalnie przychód całego sektora zabawek i gier do 2028 może przekroczyć nawet 230 mld USD - poinformował BIG InfoMonitor.
Branża zabawkarska solidnie spłaca długi
Rynek zabawek i gier jest stosunkowo odporny na zmiany nastrojów społecznych, których efekty są często obserwowane w innych branżach. Dobra kondycja sektora ma swoje odzwierciedlenie w danych liczbowych. Według Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i BIK zobowiązań nie spłaca w terminie niespełna 5 proc. sprzedawców detalicznych zabawek i gier. Ich zaległe zadłużenie spadło w marcu bieżącego roku o około 15 proc. (z 16,2 mln do 13,8 mln zł) w stosunku do tego samego okresu rok temu. Oznacza to, że na każdego niesolidnego dłużnika przypada średnio blisko 85 tys. zł długu. Patrząc kilka lat wstecz - począwszy od 2020 roku do dzisiaj - zadłużenie sprzedawców zabawek oscylowało między 10 a 16 mln złotych, co w odniesieniu do przychodów branży jest wartością raczej niewielką - ocenili analitycy BIG Infomonitor.
Branża zabawkarska ma się nieźle nie tylko, jeśli chodzi o sprzedaż, ale też produkcję. Z informacji przedstawionych w raporcie wynika, że Polska od wielu lat należy do czołówki europejskich i światowych eksporterów gier i zabawek. Mimo ewidentnie bardzo dobrej sytuacji, sektor nie uniknął przeterminowanych zobowiązań, są one jednak znikome. Według Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i BIK w marcu 2024 roku producenci zabawek i gier odnotowali zaległe zadłużenie wynoszące niecałe 4 mln zł. W porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku to wzrost o prawie 48 proc.
Analizując zadłużenie w minionych latach – najniższą wartość odnotowano w roku 2020, a od tego czasu systematycznie ono wzrasta. Nadal jednak pozostaje bardzo małe, jeśli weźmie się pod uwagę przychody w branży. Co więcej jest ono udziałem zaledwie 3 proc. firm z sektora, co oznacza, że na każdą z nich przypada średnio 48,4 tys. zł niespłacanych zobowiązań - podkreślili autorzy raportu, dodając, że z uwagi na tendencję wzrostową, warto obserwować sytuację.
"Producenci zabawek dobrą sytuację zawdzięczają głównie dynamicznemu rozwojowi rynku i to mimo niesprzyjającej sytuacji demograficznej. Prognozy wskazują, że branża będzie kontynuowała ekspansję dzięki rosnącemu zainteresowaniu nabywców innowacyjnymi, często interaktywnymi produktami edukacyjnymi z jednej strony i bogaceniu się społeczeństwa w wyniku wzrostu dochodów z drugiej. Branży sprzyjać będzie również fakt zmniejszająca się liczba dzieci, dzięki czemu będzie można kupować im droższe produkty. Ponadto polscy producenci, szczególnie zabawek edukacyjnych i multimedialnych są znani i uznani na świecie, co pozwala im dywersyfikować geograficznie uzyskiwane przychody" – zaznaczył dr hab. Waldemar Rogowski, główny analityk BIG InfoMonitor.
BIG InfoMonitor gromadzi i udostępnia informacje o wiarygodności płatniczej uczestników rynku. Spółka prowadzi rejestr dłużników. Baza BIG InfoMonitor zawiera około 6 mln informacji o długach. Umożliwia dostęp do baz Biura Informacji Kredytowej i Związku Banków Polskich, dzięki czemu stanowi platformę wymiany informacji pomiędzy sektorem bankowym i pozostałymi sektorami gospodarki.
Polecany artykuł: