W poprzednim odcinku cyklu "Oszczędna rodzina" doradziliśmy Karolinie (22 l.) i Łukaszowi (27 l.) Klimowiczom inwestowanie w fundusze, zamiast zaciągania kredytu na zakup nowego mieszkania. Młodzi marzą o własnym kącie, nie chcą jednak popaść w finansowe tarapaty. Zanim zdecydują się na kredyt, wolą mieć zgromadzony pokaźny kapitał, który da im poczucie bezpieczeństwa. Klimowiczowie mają już 20 tys. zł, które włożyli w fundusz inwestycyjny. To jednak wciąż za mało, dlatego regularnie co miesiąc chcą odkładać większą sumę. - Z każdej wypłaty mamy zamiar odłożyć około 500 zł - mówi nam pani Karolina Klimowicz (22 l.).
Podliczmy wydatki
Klimowiczowie mają wspólne konto, na które wędrują ich wypłaty. Kryzys spowodował, że ich miesięczne przychody spadły kilka miesięcy temu o ponad 1 tys. zł. Karolina jest kosmetyczką i zarabia ok. 1500 tys. netto miesięcznie. Łukasz to budowlaniec. Na rękę dostaje 2 tys. zł. Razem mają więc 3,5 tys. zł. Z każdej wypłaty młodzi co miesiąc muszą przeznaczyć 250 zł na czesne za studia zaoczne Karoliny i 300 zł za studia podyplomowe Łukasza. Dodatkowo spłacają raty za zestaw kina domowego i laptopa. Miesięczna rata wynosi 500 zł. Dopłacają też 400 zł do czynszu i rachunków pani Agacie (43 l.) i Walentemu Perszko (67 l.) - mamie i dziadkowi Karoliny. Na żywność i najpotrzebniejsze produkty wydają miesięcznie ok. 1,8 tys. zł. Na razie są więc w stanie odłożyć ok. 250 zł.
Na czym można oszczędzić
Czesne, raty i rachunki muszą być spłacane w terminie i nie da się na nich zaoszczędzić. Można jednak okroić inne comiesięczne wydatki, stosując coraz popularniejszą metodę "smart shoppingu", czyli sprytnego kupowania. To umiejętność mądrego robienia zakupów, dzięki której nie trzeba mocno zaciskać pasa, żeby zaoszczędzić. Wystarczy trzymać się kilku podstawowych zasad.
Przede wszystkim należy robić większe zakupy raz w tygodniu w dużym, tańszym sklepie, zawsze trzymać się listy i sprawdzać cenę. Do marketu nigdy nie chodź głodny, bo łatwo wtedy skusić się na produkty spoza listy. Zakupy rób sam i nie słuchaj niczyich rad. Ty przecież najlepiej wiesz, co masz kupić. Uważaj na "złudne" promocje. Zanim skorzystasz z okazji, dokładnie ją sprawdź. Kupując sprzęt AGD, wybierz ten najekonomiczniejszy w użytkowaniu. Jest trochę droższy, ale jego wartość zwróci się, bo zmniejszą się rachunki za prąd.
Nie daj też skusić się na coś, czego nie potrzebujesz, tylko dlatego, że zachęciła cię do tego reklama. Pamiętaj, żeby podchodzić do reklam z dystansem. Jeśli Karolina i Łukasz sumiennie dostosują się do zasad "smart shoppingu", to co miesiąc uda im się odłożyć dodatkowo kilkaset zł, które będą mogli zainwestować w fundusz inwestycyjny.
Zasady smart shoppingu
1. Zaplanuj zakupy i przygotuj listę. Kupuj produkty, które są ci rzeczywiście potrzebne.
2. Porównaj ceny w różnych sklepach. Część produktów w tanim sklepie, np. w dyskoncie, może być nawet droższa niż gdzie indziej. Sprawdź cenę (np. na czytniku), zanim produkt trafi do twojego koszyka.
3. Kupuj artykuły wyprodukowane specjalnie dla dużych sieci. Często są dobrej jakości i dużo tańsze niż markowe produkty.
4. Rób zakupy w outletach. Tam dostaniesz markowe produkty tańsze o 30-70 proc.
5. Korzystaj ze sklepów internetowych i internetowych porównywarek cen.