1 stycznia wchodzi w życie podatek cukrowy. Dotyczy alkoholi w butelkach do 300 ml. Wielkość butelki nie jest przypadkowa, bo dzienna sprzedaż butelek o pojemności 100 i 200 ml sięga w Polsce 3 mln sztuk rocznie. Wprowadzenie nowej daniny odczują nie tylko producenci, ale także sklepikarze i konsumenci alkoholu. Rząd, wstępnie, oszacował, że wpływy z nowego podatku wyniosą 500 mln zł rocznie. Na reakcję rynku nie trzeba było więc długo czekać - popularne "małpki" zaczęły zwiększać swój rozmiar.
Koronawirus w Polsce: Rosną długi firm i zatory płatnicze
W sprzedaży pojawiły się już butelki większe, przekraczające nałożony przez prawo limit - ich pojemność wynosi 350 ml. Pierwsze większe "małpki" można kupić w Żabkach. Sieć wypuściła na rynek wódki "Staromiejska". To marka własna sklepu. Dostępne są w trzech smakach, a zawartość alkoholu wynosi 28 proc. "Staromiejska" sprzedawana jest właśnie w butelkach o pojemności 350 ml. Okazuje się, że coraz więcej producentów zaczęło rozważać taką alternatywę. Do zmiany butelek „małpek” szykują się także krajowi producenci alkoholi, w tym przedsiębiorstwo CEDC produkujące "Żubrówkę" oraz "Soplicę". Co ciekawe, z tej opcji mogą skorzystać nie tylko rozlewający wódkę.
– Z pewnością można się spodziewać, że producenci cydru, którzy do tej pory sprzedawali swoje produkty w opakowaniach 275 ml, ze względu na nową opłatę zdecydują się na ich rozlew do nieco większych butelek, tzn. 330 ml – czytamy wypowiedź Magdaleny Zielińskiej, prezes Związku Pracodawców w "gazecie Wyborczej".
Nowe opłaty
Podatek wyniesie 25 zł od 1 litra stuprocentowego alkoholu sprzedawanego w opakowaniach o objętości do 300 ml. Po wprowadzeniu opłaty "małpkowej" małe butelki alkoholowe zdrożeją w hurcie - o 1 zł dla 100 ml wódki 40 proc. i o 2 zł w przypadki buteleczki 40 proc. wódki o pojemności 200 ml. Z kolei wino w butelce 250 ml o 88 gr.