Maryla Cuthbert z „Ani z Zielonego Wzgórza"
Pozornie zimna i surowa adopcyjna matka rudowłosej Ani, z czasem ujawnia się jako łagodna i kochająca opiekunka. Maryla jest bardzo wyrazistą postacią, która zresztą przechodzi chyba największą metamorfozę ze wszystkich bohaterów. Na przykład, na początku nie bierze udziału w nieustających rozmowach i fantazyjnych rozważaniach swojej podopiecznej, w końcu ulega jednak gwałtownej, ale i dobrej naturze dziewczyny. Jej rosnąca miłość do Anny i zdolność wyrażania tej miłości to prawdziwie magiczna transformacja, która pokazuje jaki wpływ na człowieka może mieć rola matki.
Zobacz również: W książkach i e-bookach chodzi o czytanie, ale te drugie są wygodniejsze
Marmee z „Małe kobietki"
Trudno o bardziej prawdziwy i pełny obraz macierzyństwa w literaturze. Pani Margaret March, którą córki pieszczotliwie nazywają Marmee jest bardzo realną matką – silną, ale i wrażliwą. Poznajemy ją w momencie, gdy mąż jest na wojnie secesyjnej (służy jako kapelan wojskowy), a ona musi utrzymać całą rodzinę. Jak jej to wychodzi? Ciężko pracuje, ale nigdy nie jest zbyt zajęta, aby nie móc pocieszyć czy doradzić swoim córkom. Chętnie wykonuje prace charytatywne, pomaga w wysiłkach wojennych. Jest też idealną gosposią.
Ta doskonałość Marmee w intrygujący sposób kontrastuje z jej niekonwencjonalnymi przekonaniami. Choć wiara zajmuje bardzo ważne miejsce w jej życiu, trudno mówić o niej inaczej niż jak o nowoczesnej kobiecie z zasadami. Uważa, że ciężka praca, wiara i silne zasady są najważniejszymi rzeczami w życiu. Za wszelką cenę stara się zapewnić córkom dobre wykształcenie – nie zachęca ich jak inne matki do tego, by rozglądały się za bogatym kandydatem na męża. Pozwala im popełniać błędy i wyciągać własne wnioski. Wbrew pozorom to bardzo postępowe podejście, jak na czasy w których żyje. Marmee, wpajając dziewczynkom ideały wolności i namawiając je, by znalazły własną drogę w życiu, wyraźnie wyprzedza swoją epokę.
Helen Graham z „Lokatorka Wildfell Hall"
Ten portret matki jest dość nietypowy, ale i przejmujący. Helen Graham, podobnie jak pani March, żyje w czasach, gdzie rolą kobiety jest trwać przy mężu bez względu na wszystko. Bohaterka decyduje się jednak na to, by wraz z dzieckiem uciec przed swoim mężem alkoholikiem. Tylko tak może je ochronić, ale niestety, w tamtych czasach jest to równoznaczne ze złamaniem prawa – zamężna kobieta nie posiadała w końcu niezależnej legalnej egzystencji. Zabierając dziecko, była odpowiedzialna za porwanie, w dodatku mogła być pewna, że społeczeństwo nie będzie jej chronić.
Czytaj też: 5 faktów dotyczących polskiej literatury, o których prawdopodobnie nie miałeś pojęcia
– Losy Helen Graham wywołały ogromne zmiany w świadomości ówczesnych kobiet. May Sinclair powiedziała nawet, że trzaśnięcie drzwiami od małżeńskiej sypialni Helen rozbrzmiewało w całej wiktoriańskiej Anglii – mówi Michał Goszczyński, przedstawiciel księgarni Gandalf.
Sylvie Todd z „Jej wszystkie życia"
Kolejne, bardzo nietypowe spojrzenie na macierzyństwo. W 1910 roku, podczas śnieżycy, przychodzi na świat dziewczynka. Wkrótce po narodzinach umiera. Zaraz potem poznajemy tę samą dziewczynkę która również urodziła się w 1910 roku, także podczas szalejącej śnieżycy. Ursula Todd otrzymała od losu drugą szansę.... a potem trzecią... i kolejne. Ursula rodzi się raz za razem i snuje opowieść o swoim życiu.
Tłem książki jest także szerokie spojrzenie na macierzyństwo. Migawki z życia Sylvie Todd, matki Ursuli, pozwalają bowiem zrozumieć co czuje kobieta w kluczowych momentach. Poznajemy Sylvie jako idealistyczną, młodą dziewczynę, rozpoczynającą życie małżeńskie ze swoim przystojnym mężem, a następnie jako młodą matkę oczarowaną jej drobnymi pociechami, a następnie kobietę doświadczoną przez dwie śmierci w rodzinie. Transformacja Sylvie, choć nie stanowi centralnej części książki, pozwala zadać wiele ważnych pytań
Sprawdź także: Którym bohaterem książki chciałbyś być? Trzy inspirujące charaktery
Hester Prynne z „Szkarłatnej Litery"
Czy cudzołożnica może być inspirującą matką? Młoda mężatka, która przybywa do Bostonu, a w czasie oczekiwania na przybycie męża zakochuje się i rodzi nieślubną córeczkę Pearl. Purytańskie środowisko każe ją za ten błąd bardzo okrutnie – kobieta do końca życia będzie stygmatyzowana jako cudzołożnica, Niewiele osób zniosłoby takie upokorzenie, ale matka potrafi znieść wszystko, by zapewnić godne życie swojemu dziecku. Przez kolejne lata Hester jest wzorem do naśladowania, a jej niezachwiany charakter i gotowość bezinteresownej pomocy tym członkom społeczności, którzy nie uznają jej na ulicy jest wręcz zadziwiający.
Źródło: www.gandalf.com.pl