Zgodnie z opublikowanymi przez GUS danymi o tworzeniu i rozpadzie rodzin w Polsce do 2018 roku Polacy zawierają coraz mniej małżeństw. W 1950 roku w naszym kraju rocznie ślub brało niemal 270 tys. par. Prawdziwy małżeński boom przypadł jednak na 1970 i 1980 roku, kiedy, kolejno, rocznie zawierano ponad 280 tys. i niemal 310 tys. małżeństw. Później statystyki były już niższe – w 2000 roku na ślub zdecydowało się przeszło 211 tys. par, a w 2015 roku już tylko 188 tys. W ubiegłym roku statystyka była nieco lepsza niż 3 lata temu (nieco ponad 192 tys. ślubów w ciągu roku), ale to wciąż o niemal 60 tys. nowych związków małżeńskich w ciągu roku mniej niż chociażby w latach 90. XX wieku. Wzrósł też wiek nowożeńców – jeszcze w 1960 średni wiek pary młodej wynosił niecałe 24 lata, by w 2018 biorący ślub mieli średnio niemal 29 lat. Czyżby winne były koszta ślubu i wesela?
PRZECZYTAJ KONIECZNIE: Powrót do szkoły uderzy po kieszeni. Wyprawka za ponad 1700 złotych
Cena za ślub cywilny w Polsce wynosi 84 złote i jest to opłata skarbowa za sporządzenie aktu małżeństwa. Więcej o 22 złote zapłacą za ślub osoby rozwiedzione czy owdowiałe. Jeśli chcemy ślub zawrzeć szybciej niż w ciągu miesiąca musimy się liczyć z dodatkowym kosztem w wysokości 39 złotych. Jak przypomina portal kapitalni.pl, jeśli parze młodej zamarzy się, by ślub cywilny nie odbył się w urzędzie, będą musieli zapłacić kolejne 1000 złotych. Oznacza to, że ślub, nawet bez wesela, może nas kosztować od niecałych 90 złotych do ponad 1100 złotych.
Co ciekawe, zgodnie z danymi GUS, Polacy coraz częściej się rozwodzą – w latach 60. XX wieku rocznie w Polsce rozwodziło się niecałe 15 tys. par. W latach 90. XX wieku było to już ponad 42 tys. par, a w ubiegłym roku rozwiodło się niemal 63 tys. małżeństw. Rozwodów jest więc coraz więcej, a te, nawet gdy strony rozchodzą się w zgodzie, całkiem sporo kosztują. Podstawowa opłata za rozwód to 600 złotych, które opłaca strona wnosząca. Jednak są przypadki, w których rozwód może być dużo droższy od ślubu. Dodatkowe koszta to: orzeczenie o eksmisji małżonka (200 złotych), orzeczenie o podziale majątku (1000 złotych, choć w przypadku zgodnego podziału 300 złotych), orzeczenie zasądzające alimenty dla współmałżonka (5 proc. ich rocznej wartości). Dodatkowo za rozwód mogą dojść także koszta opinii biegłego czy wynajmu prawnika.
Następstwem wielu rozwodów są też wspomniane alimenty, czyli pieniądze, które jedna ze stron będzie musiała co miesiąc płacić na utrzymanie dziecka z byłego już małżeństwa. Ich wysokość nie zawsze zależna jest od realnych zarobków osoby, która ma płacić alimenty, ale sąd często bierze pod uwagę możliwości zarobkowe uwzględniając wykształcenie takiej osoby czy jej doświadczenie zawodowe. Dodatkowo alimenty powinny pokrywać potrzeby życiowe dziecka, takie jak opłaty mieszkaniowe, wyżywienie, edukację, rozrywkę, odzież, obuwie etc. Choć w teorii koszta utrzymania dziecka powinny być podzielone po równo na każdego z rodziców, to często sąd może je dla jednej ze stron zwiększyć, gdy np. ta nie będzie zamieszkiwać z dzieckiem. Czy jest jednak jakieś ustawowe minimum lub maksimum wysokości alimentów? Niestety nie, stąd często słyszymy, że ktoś płaci 350 złotych miesięcznie na dziecko, podczas gdy drugi po kilka tysięcy złotych.
Gdzie znajduje się PLAŻA ROZWODÓW? Znajdź ją w naszej GALERII!
Warto też przypomnieć, że polscy parlamentarzyści cały czas pracują nad ustawą o alimentach natychmiastowych. Jak dowiedział się portal prawo.pl, te wynosiłyby niecałe 500 złotych w przypadku jednego dziecka, po 450 złotych przy dwójce dzieci aż do nieco ponad 303 złotych na każde z pięciorga lub więcej dzieci.
Okazuje się więc, że miłość w Polsce może być bardzo kosztowna, zwłaszcza gdy się kończy.