Przepisy powinny być już wdrożone rok temu
Fundacja w swoim piśmie, zwraca uwagę, że „pomimo licznych apeli do ministerstwa zdrowia nie przychyliło się ono do postulatów organizacji społecznych, lecz poszło na rękę przedstawicielom branży tytoniowej, wydłużając vacatio legis nowych przepisów, o pół roku względem pierwotnej propozycji”.
W ocenie Fundacji to oznacza, że przepisy wejdą najwcześniej w życie jesienią 2025 roku, za co mogą grozić kary finansowe związane z opóźnieniem wdrożenia unijnego prawa. Według Fundacji przepisy powinny wejść w życie już w październiku 2023 r. Zatem jeżeli przepisy wejdą w przyszłym roku opóźnienie sięgnie dwóch lat.
Jak czytamy w piśmie: „mamy obawy dotyczące przede wszystkim wpływu niewdrożenia powyższej dyrektywy na zdrowie Polaków, w tym także dzieci i młodzieży szkolnej, która coraz chętniej sięga po smakowe podgrzewacze”. Fundacja argumentuje, że przyspieszenie prac nad zakazem pomoże w walce z nałogiem i korzystnie wpłynie na zdrowie Polaków.
Apel Fundacji otrzymała m.in. posłanka Marta Golbik (Koalicja Obywatelska), przewodnicząca sejmowej komisji zdrowia, która w rozmowie z „Super Expressem”, potwierdziła, że czytała pismo.
- Rzeczywiście, resort zdrowia od dawna pracuje nad implementacją tych przepisów, ale niestety do komisji zdrowia stosowny projekt jeszcze nie wpłynął. My jesteśmy gotowi, ale nie wiadomo kiedy projektowane przepisy będą przygotowane - mówi w rozmowie z nami Marta Golbik.
Przewodnicząca komisji wskazała również, że komisja będzie zmierzała do skrócenia vacatio legis i przyspieszenia prac nad szybszym wdrożeniem nowego prawa. - Na razie jednak czekamy na to, aż ministerstwo zdrowia przekaże przygotuje stosowne przepisy i prześle je do komisji zdrowia - stwierdziła Golbik.
Polecany artykuł: