- Obniżki stóp procentowych NBP bezpośrednio poprawiają płynność finansową i otwierają nowe możliwości dla rozwoju firmy
- Analiza czołowych instytucji finansowych ujawnia, jak trendy rynkowe wpłyną na rentowność planowanych inwestycji
- Ekspansywna polityka fiskalna rządu jest kluczowym czynnikiem, który musi uwzględniać każda strategia zarządzania ryzykiem
- Eksperci rynku wskazują, dlaczego rozbieżność polityk NBP i rządu stanowi największe wyzwanie dla skalowania biznesu w 2026 roku
- Zrozumienie dynamiki stóp procentowych jest kluczowe dla optymalizacji procesów i utrzymania przewagi konkurencyjnej
NBP tnie stopy czwarty raz z rzędu. Co to oznacza dla Twojego kredytu?
Rada Polityki Pieniężnej, czyli organ decydujący o koszcie pieniądza w Polsce, od maja tego roku konsekwentnie obniża stopy procentowe. W ciągu zaledwie sześciu miesięcy główna stopa referencyjna spadła już czterokrotnie, łącznie o 1,25 punktu procentowego, z poziomu 5,75% do 4,50%. Skąd ta nagła zmiana kursu? Powodem jest hamująca inflacja, która w październiku wyniosła 2,8% w skali roku, zaskakując analityków pozytywnie. Co więcej, kluczowy dla banku centralnego wskaźnik, czyli inflacja bazowa, która nie uwzględnia zmiennych cen żywności i energii, spadła do około 3,0%. To najniższy odczyt od listopada 2019 roku, zbliżający się do oficjalnego celu NBP, ustalonego na poziomie 2,5%. W tej sytuacji rynkowy konsensus jest jasny: ekonomiści spodziewają się, że na najbliższym, listopadowym posiedzeniu, Rada zetnie stopy o kolejne 0,25 punktu procentowego.
Decyzje Rady Polityki Pieniężnej już teraz przynoszą realne korzyści dla osób spłacających kredyty, nawet zanim banki oficjalnie zaktualizują ich harmonogramy. Kluczowy jest tu wskaźnik WIBOR 3M, na którym opiera się oprocentowanie większości kredytów w złotówkach. Rynek finansowy, przewidując kolejne cięcia stóp, obniżył go w ciągu ostatniego półrocza aż o 1,4 punktu procentowego. Przekładając to na konkretne liczby: dla kredytu hipotecznego na 400 tys. zł zaciągniętego na 20 lat, dotychczasowe obniżki oznaczają ratę niższą o około 366 zł miesięcznie. To nie wszystko, bo niższe stopy procentowe automatycznie podnoszą zdolność kredytową, czyli maksymalną kwotę, jaką można pożyczyć. W tej sytuacji banki komercyjne, walcząc o klienta, zaczynają łagodzić warunki i obniżać swoje marże, co dodatkowo ułatwia dostęp do finansowania.
NBP luzuje, a rząd wciska gaz. Co może zatrzymać dalsze obniżki stóp?
Analitycy i inwestorzy są zgodni, że to jeszcze nie koniec cyklu obniżek, choć jego tempo w przyszłym roku może nieco zwolnić. Główne instytucje finansowe, takie jak Credit Agricole czy ING Bank Śląski, prognozują, że pod koniec 2026 roku główna stopa procentowa w Polsce ustabilizuje się na poziomie od 3,50% do 4,00%. Bardziej odważne prognozy przedstawia bank Goldman Sachs, który spodziewa się stóp na poziomie 3,50%. Te przewidywania uwiarygadniają słowa samego prezesa NBP, Adama Glapińskiego, który publicznie zasugerował możliwość zejścia do poziomu 4,00%, o ile inflacja nadal będzie zachowywać się zgodnie z oczekiwaniami. Dodatkowym argumentem za dalszymi cięciami ma być najnowsza projekcja inflacyjna NBP, która według doniesień pokaże, że cel inflacyjny na poziomie 2,5% zostanie trwale osiągnięty w 2026 roku, czyli szybciej, niż pierwotnie zakładano.
Jednak droga do jeszcze tańszego kredytu nie jest pozbawiona przeszkód. Największym znakiem zapytania jest polityka rządu, która może działać w przeciwnym kierunku niż bank centralny. Podczas gdy NBP łagodzi politykę pieniężną, rząd prowadzi ekspansywną politykę fiskalną, co w praktyce oznacza duże wydatki i deficyt budżetowy sięgający 6-7% PKB. To jeden z najwyższych wskaźników w Unii Europejskiej, który może na nowo podsycać inflację. Można to porównać do sytuacji, w której jeden kierowca zdejmuje nogę z hamulca, a drugi w tym samym czasie wciska gaz. Taka rozbieżność budzi obawy nie tylko ekonomistów, ale i agencji ratingowych. Kolejnym ryzykiem jest niepewność dotycząca cen energii, gdy w 2026 roku wygasną rządowe tarcze ochronne. Na liście potencjalnych zagrożeń członkowie Rady wymieniają również wciąż wysokie tempo wzrostu wynagrodzeń. Wszystko to sprawia, że choć kierunek jest znany, przyszłe decyzje o obniżkach stóp będą podejmowane z dużą ostrożnością.
