Mógł to zrobić, polecając pisemnie bankowi dokonanie (po swojej śmierci) wypłaty ze swojego rachunku wskazanym osobom: małżonkowi, wstępnym, zstępnym lub rodzeństwu. Taką dyspozycję mógł w każdym czasie zmienić lub odwołać na piśmie.
Jeśli jednak dyspozycji nie ma, przepisy bankowe przewidują, że z rachunków oszczędnościowych, oszczędnościowo-rozliczeniowych i rachunków lokat terminowych bank musi wypłacić kwotę odpowiadającą kosztom pogrzebu, na podstawie przedstawionych rachunków, o ile są to koszty urządzenia pogrzebu zgodne z miejscowymi zwyczajami. Wypłaci je każdej osobie, która przedstawi stosowne rachunki. Kwota ta nie wchodzi bowiem w skład spadku i nie podlega dziedziczeniu.
Reszta pieniędzy zgromadzonych na koncie jest dziedziczona na zasadach ogólnych. Nikt nie może ich wypłacić, dopóki nie przedstawi orzeczenia sądu o przysługującej danemu spadkobiercy części środków zgromadzonych na koncie. Pieniądze muszą więc poczekać na spadkobiercę do zakończenia postępowania spadkowego. Oprócz tego w banku trzeba przedstawić zaświadczenie z urzędu skarbowego o zapłaceniu podatku od spadku (o ile spadkobierca był zobowiązany do jego zapłacenia). Na wniosek spadkobiercy bank może przelać część lub całą kwotę, która przypadła mu w spadku, na konto urzędu skarbowego.