TransferGo to firma działająca w branży FinTech, która powstała na fali potrzeb związanych z rosnącą liczbą emigrantów, oferując możliwość łatwych i bezpiecznych transferów pieniężnych, w dodatku o wiele tańszych od tego co proponowały banki. Zwłaszcza dla młodych ludzi – wygoda i oszczędność, były na tyle atrakcyjne, że firma szybko zaczęła się rozwijać, a rozwój zawsze niesie za sobą konieczność promocji. Nie jest to jednak proste zadanie.
Zobacz koniecznie: Koniec Pucharu Świata w skokach narciarskich. Ile zarobili w nim polscy skoczkowie?
FinTechy, choć działają w branży finansowej, muszą odróżnić się od banków. Przede wszystkim dlatego, że ich działalność z założenia jest odpowiedzią na potrzeby klientów, do tej pory ignorowanych przez finansowe korporacje, ale także dlatego, że w przeciwieństwie do banków, nie dysponują tak olbrzymimi budżetami. Muszą więc wyróżnić się pomysłem i stawiać na rozwiązania twórcze, nieszablonowe, kreatywne. TransferGo postawił na współpracę ze sportowcem – Piotrem Żyłą, a także znanym standuperem Wojciechem Fiedorczukiem - Klasykiem.
Działalność FinTechów z założenia musi opierać się na nieustannej analizie zachowań konsumentów i dostosowywania usług do ich potrzeb. Korzystający z FinTechów oczekują, że dostarczone im rozwiązania będą sprawne i nowoczesne. Nie muszą znać szczegółów związanych z przebiegiem operacji. Liczy się dostępność i cena. TransferGo, pomimo, że marka wywodzi się z branży finansowej, postawiła więc na kampanię, w której nie ma mowy o pieniądzach, ani nawet o przelewach. Skupia się natomiast na codziennym życiu grupy docelowej. Dzięki temu chce zbudować spójny wizerunek, bez typowego dla branży finansowej żargonu.
– Promowanie firmy z sektora finansowego, w dodatku opartego na nowoczesnych rozwiązaniach, które burzą dotychczasowy sposób myślenia o transferach międzynarodowych to nie lada zadanie. My nie chcemy być nudni, standardowi, chcemy zaskakiwać i jednocześnie uświadomić naszym klientom, że jesteśmy blisko nich i ich spraw – mówi Magdalena Gołębiewska, Country Manager z TransferGo.
Piotr Żyła, sportowiec, który skradł serca chyba wszystkich Polaków, zdaje się idealnie wpisywać w założenia marki. Z pewnością nie jest nudny. W dodatku, jego facebook'owy fanpage bije rekordy popularności, przez co znajomości zasad obowiązujących w online nie można mu odmówić. A udana kampania musi opierać się na wiarygodności.
Czytaj również: FinTech, czyli dlaczego płatności w internecie są tańsze?
Czego konsument nauczy się od Piotra Żyły? "Żyła i Klasyk w onlajnie" to akcja, która ma zwiększyć świadomość możliwości jakie dają FinTechy zarówno wśród młodszych jak i nieco starszych konsumentów. Piotr Żyła przeprowadzi ich więc przez wszelkie zawiłości, które mogą pojawić się na ich drodze i w przystępny sposób wytłumaczy, jak proste rozwiązania mogą ułatwić nam życie. Klasyk, czyli standuper Wojciech Fiedorczuk, który wybiera się do Londynu, będzie uczniem słynnego skoczka. Dzięki radom młodszego kolegi, szybko opanuje sztukę internetowych transakcji. Edukacyjne dialogi obu panów mają dotrzeć do szerszego grona, czyli wszystkich tych, którzy do tej pory obawiali się bankowości elektronicznej i związanych z nią kosztów.
Dzięki tej akcji, marka zmienia zarówno perspektywę patrzenia na markę finansową, z nudnej instytucji, która zajmuje się naszymi środkami na markę przyjazną, ułatwiającą życie każdej osobie, nawet tej, która nie jest zaawansowana w technologiach internetowych. Firmy FinTechowe wychodzi naprzeciw tym, którzy czekali na innowacje i bardziej pro-konsumenckie rozwiązania. Jednocześnie dają marketerom nowe możliwości promowania usług finansowych i kreowania dialogu z konsumentami, dla których marka tworzy produkty.
Źródło: www.transfergo.com/pl
Podcasty
Playlisty tematyczne
