Szef klubu PiS nie chciał też przyznać, czy prezes Kaczyński wiedział o pierwszym projekcie. – Nie ma tematu, posłowie PiS mieli prawo złożyć projekt i go wycofać – skwitował z kolei Jacek Sasin.
Zobacz koniecznie: Podwyżki dla rządu jednak będą, ale mniejsze. Kto i ile dostanie? [NOWY PROJEKT]
Wnioskodawca projektu poseł PiS Łukasz Schreiber podkreślił w Sejmie, że wycofują się z podwyżek, "bo nie ma na to zgody wyborców".
- To był projekt bazowy, o którym mieliśmy rozmawiać. Nie ma jednak przyzwolenia społecznego na tego typu projekty. Odczytaliśmy głosy naszych wyborców, głos Polaków. Dlatego wycofujemy projekt. Powstało wrażenie, że to posłowie chcą dla siebie jakichś podwyżek, dokonać skoku na kasę. Dlatego z tego zrezygnowaliśmy, uczciwie mówiąc. Dla nas ważniejsze było uregulowanie statusu Pierwszej Damy, uregulowanie statusu prezydentów, specjalistów, podsekretarzy w ministerstwach. Ale nie ma takiej zgody społecznej, nie ma przyzwolenia wyborców. Dla nas to jest ważne – potrafimy się cofnąć, nikt nic nie dostał - powiedział.
Zaledwie w ciągu trzech dni Prawo i Sprawiedliwość próbowało przeforsować dwie wersje projektów ustaw ws. podwyżek dla władzy. Pierwsza i kontrowersyjna propozycja zakładała ogromne podwyżki, szczególnie dla premiera i prezydenta, ale również parlamentarzystów. Wprowadzono również pomysł wynagrodzenia dla Pierwszej Damy, byłych prezydentów i ich małżonek.
W drugiej wersji projektu podwyżki były już skromniejsze i pominięto w nich całkowicie posłów oraz senatorów. Utrzymano też pensje dla żony prezydenta, również po zakończeniu kadencji. Jednak i ten dokument został wyrzucony do kosza.
Jak miały wyglądać pensje polityków i urzędników państwowych według drugiej wersji projektu? Przedstawiamy to na poniżej infografice.
Podcasty
Playlisty tematyczne
