- PiS po konsultacji wycofuje projekt ws. podwyżek wynagrodzeń m.in. dla premiera i ministrów. Złożymy nowy projekt w tej sprawie - powiedział w środę Łukasz Schreiber z Prawa i Sprawiedliwości. Jeszcze tego samego dnia wieczorem w Sejmie pojawił się nowy projekt.
Zobacz też: Kukiz'15: Podwyżki PiS upadły pod presją społeczną
Poseł PiS przyznał, że w nowym projekcie ws. podwyżek będą one skromniejsze i nie będą dotyczyły posłów oraz senatorów. - Podwyżki będą znacząco niższe, cały koszt będzie znacząco niższy. To będzie około 35 proc. do 40 proc. początkowej kwoty, czyli około 10 milionów - zdradził Schreiber.
Nowe podwyżki mają głównej mierze dotyczyć wiceministrów oraz pierwszej damy (jak również małżonki byłych prezydentów). Na pytanie czy był "rozdźwięk" między władzami partii, a władzami klubu ws. projektu Schreiber odpowiedział: "Była pełna jedność".
W nowym dookumencie podwyżka dla części członków administracji rządowej została nazwana "dodatkiem wyrównawczym" i ma wynieść 50 proc. zasadniczego wynagrodzenia podsekretarza stanu (7772,5 zł) - czyli podwyżka wyniesie 3900 zł. Pensja nie będzie już powiązana z sytuacją gospodarczą kraju jak proponowano w pierwszym projekcie.
Najwięcej w nowym rozdaniu zyska Pierwsza Dama. Agata Kornhauser-Duda obecnie nie otrzymuje żadnego wynagrodzenia, a myśl nowej propozycji dostanie 13,2 tys. zł. Zawodoleni mogą być również byli prezydenci oraz ich małżonki. Obecnie głowa państwa w spoczynku ma 9,2 tys. zł pensji. Po zmianach wzrośnie ona o niemal połowę do 18 tys. zł i to dożywotnio. Były pierwsze damy, które nie otrzymuja ani grosza, dożywotnio będą dostawać 9,9 tys. zł.
Co ważne, Pierwsza Dama będzie musiała w terminie 30 dni od wejścia w życie ustawy złożyć oświadczenie majątkowe jak inni przedstawiciele administracji rządowej.
Jak podkreślają ustawodawcy w uzasadnieniu projektu, zmiana systemu wynagradzania osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe jest konieczna "w celu zatrzymania procesu migracji profesjonalnych menadżerów z sektora publicznego do sektora prywatnego".
Czytaj również: Na czym mogą zarabiać pierwsze damy?
"Ponadto obecny system doprowadził do sytuacji, w której pracownicy zatrudnieni na wyższych stanowiskach w służbie cywilnej w danym urzędzie są lepiej wynagradzani niż osoby zajmujące kierownicze stanowiska państwowe w tym samym urzędzie" - dodano. Po drugie zdaniem autorów ustawy "obecnie obowiązujący system wynagradzania osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe nie uwzględnia elementów motywacyjnych dla tych osób".
Ustawa ma wejść w życie 1 września 2016 roku.