Morze łez

Pogrzeb Henryka Kani. Przedsiębiorca spoczął w Ustroniu

2024-12-03 5:00

Henryk Kania znany od lat 90-tych producent mięs i wędlin spoczął w Ustroniu. Ostatnie pożegnanie odbyło się w kościele św. Klemensa w Ustroniu . Jak relacjonowała Gazeta Wrocławska, "świątynia wypełniona była po brzegi. W ostatnim pożegnaniu uczestniczyli rodzina, byli i obecni pracownicy, sąsiedzi i wielu mieszkańców uzdrowiska".

Ostatnie pożegnanie przedsiębiorcy

Jak czytamy w Gazecie Wrocławskiej, Zdzisław Lipowicz z Ustronia stwierdził, że znał się z Henrykiem Kanią od wielu, wielu lat, jeszcze od czasów strajków Solidarności. - Był czas, że się u nas ukrywał - powiedział pan Zdzisław. Dodał, że Henryk Kania był bardzo uczynny. Nigdy nie odmawiał pomocy.

Według Gazety Wrocławskiej, cytuje syna Krzysztofa, który mówił, że "ojciec dążył do celu, ale nie za wszelką cenę. Miał talent do biznesu, który we właściwy sposób wykorzystał. Podkreślił, że w Ustroniu jest wielu przedsiębiorców, ale kiedyś usłyszał od swojego znajomego, że jedynie Henryk Kania po dożynkach w Ustroniu mógłby przejść się wieczorem nieopodal amfiteatru i nie usłyszałby złego słowa, a niejedna osoba zaprosiłaby go na coś mocniejszego" - stiwerdził Krzysztof.

- Dobrze wiecie, jaki był. Jeszcze dziś ktoś mi napisał: "To był skromny człowiek, skromny". To wielka sztuka w tym świecie, kiedy coś innego nam się podpowiada, proponuje. Zajść wysoko i pozostać człowiekiem. To wielka sztuka - mówił o zmarłym ksiądz Zbigniew Zachorek, cutyje Gazeta Wrocławska.

Jak Henryk Kania budował mięsne imperium? Na początku XXI wieku oddał schedę synowi

Kania Senior założył firmę w 1990 roku, zaczynając od niedużego zakładu w Pszczynie. W 2003 roku do firmy wszedł syn przedsiębiorcy (również Henryk), który przejął prowadzenie firmy po ojcu. W 2010 roku zyski spółki sięgnęły 100 mln zł.

Wtedy 30-letni Henryk Kania Junior odmienił oblicze firmy, inwestując dużo w marketing oraz szerszą dystrybucją w sieci handlowe zamiast w sklepy firmowe. W 2014 roku majątek prezesa firmy wyceniano na 270 mln zł a firma potrafiła produkować nawet 200 ton mięsa na dobę.

Upadek firmy Henryka Kanii

W 2019 roku nad spółką zawisły czarne chmury. Pojawiły się problemy z zadłużeniem, które wzrosło do 600 mln zł, zaczęto także zwolnienia grupowe. 

Gwoździem do trumny spółki w 2019 roku było wszczęcie śledztwa w sprawie sprawozdań finansowych firmy. W 2020 roku zatrzymano Henryka Kanię Juniora na którym ciążą zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i oszustw na dużą skalę. Według śledczych firma miała wystawić ok. 5,5 tys. fikcyjnych faktur VAT o wartości 740 mln zł, a także wyłudzeń podatku VAT na kwotę ok. 40 mln zł.

Po zatrzymaniu syna Henryka Kanii Seniora, Sąd Rejonowy w Katowicach ogłosił upadłość Zakładów Mięsnych Henryk Kania. Część aktywów została przejęta przez innego giganta - Cedrob.

Henryk Kania Junior w wywiadzie dla Business Insidera miał mówić, że doszło do spisku, którego skutkiem miało być przejęcie jego firmy przez konkurencję. Swego czasu pisał list do Donalda Tuska i Adama Bodnara, w którym stwierdził, że jego mienie zostało zajęte bezpodstawnie i sprzedane za bezcen przez PiS.

QUIZ PRL. Jaka to melodia. Hity z czasów PRL: zgadnij, kto je wykonywał
Pytanie 1 z 15
Słowa: „Papierowy księżyc z nieba spadł, skończył się video film” śpiewała?
Halina Frąckowiak zlicytuje swoją sceniczna kreację dla polskich dzieci z Ukrainy
Tak trzeba żyć!
„Pani z domu pogrzebowego” odsłania kulisy swojej branży. TAK TRZEBA ŻYĆ #44

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze