Sprawa o której mowa dotyczyła pewnego inżyniera sprzedaży - Bogdana Bărbulescu. Używał on, na prośbę swojego szefostwa, komunikatora Yahoo. Chodziło o to, by mężczyzna tą właśnie nieformalną drogą, mógł jak najszybciej odpowiadać na pytania swoich klientów. Pewnego dnia przełożeni przyszli do niego i poinformowali, że obserwowali jego poczynania w sieci i że ten – wbrew regulaminowi - wykorzystywał służbowe skrzynki do celów prywatnych.
Czytaj też: rząd szykuje podwyżkę podatków dla przedsiębiorców
Za rozmowy z narzeczoną i bratem chciano mężczyznę zwolnić z pracy. Wtedy Bărbulescu poskarżył się do sądu, powołując się na konstytucyjne prawo do tajemnicy korespondencji. Gdy sąd stwierdził, że zwolnienie dyscyplinarne było zgodne z przepisami, mężczyzna złożył skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Powołał się na naruszenie jego prawa do życia prywatnego i ochrony korespondencji. Trybunał przyznał mu rację.
Spprawdź też: Ile za produkty w Lidlu płaci Polak, a ile Niemiec
źródło: gazetaprawna.pl