QUIZ PRL. Seksbomby znad Bałtyku. W czym opalały się nasze matki i babki? 15 pytań o plażowanie w stylu PRL
Nasz quiz z przebojowego cyklu QUIZY SE to tym razem QUIZ z czasów PRL, który zabierze Cię w podróż nad polskie plaże sprzed dekad. Choć czasem trudno w to uwierzyć, ale Twoja matka i babka, też kiedyś były młode i przyciągały uwagę odważnym strojem kąpielowym. Sprawdź, czy pamiętasz czasy, gdy kreowanie wizerunku wymagało prawdziwej pomysłowości!
Kostiumy na miarę epoki
Historia strojów kąpielowych w Polsce Ludowej to fascynująca opowieść o adaptacji. Gdy na Zachodzie bikini stawało się coraz mniejsze i bardziej wymyślne, nasze rodaczki musiały radzić sobie własnymi siłami. Opalacze z bawełnianego płótna wyglądały pięknie na kocu, ale mokre zamieniały się w przezroczystą pułapkę - odsłaniały więcej, niż zamierzała właścicielka. Prawdziwe kostiumy kąpielowe szyte z wysokiej jakości wełnianego trykotażu były zupełnie inne - czysta żywa wełna szybko schła i nie przyklejała się nachalnie do mokrego ciała.
Rewolucję przyniósł spandeks w latach 60., czyniąc kostiumy elastycznymi i wygodnymi. W Polsce jednak zawsze był niedobór nowości i mimo uruchomienia w Łodzi linii produkującej tę rewolucyjną dzianinę, długo współistniały tradycyjne materiały z nowoczesnymi.
Kreacja z konieczności
Przy braku dostępu do sklepowej odzieży plażowej, polskie kobiety wykazywały niezwykłą pomysłowość. Codzienny biustonosz i majtki stawały się prowizorycznym bikini. Najbardziej kreatywne panie tworzyły prawdziwe dzieła sztuki z dostępnych materiałów - wystarczyła maszyna do szycia i wyobraźnia, by wyczarować kostium z falbankami. W latach 70. wraz z epoką Dzieci Kwiatów modne stały się elementy odzieży wydziergane szydełkiem, w tym opalacze. Plażowiczki w szydełkowych kostiumach z bawełnianej przędzy ryzykowały, że wejście do wody skończy się, że nasiąknięty wodą kostium spłynie z nich odsłaniając wszystko...
Bardziej konserwatywne panie wybierały kostiumy jednoczęściowe zamiast bikini, ale nawet one potrafiły wyglądać zjawiskowo w realiach PRL.
Mężczyźni mieli prościej - standardowe slipy, często identyczne z codziennymi, wystarczały na każdą plażową okazję.
Plażowy styl życia
Nieodłącznym elementem każdego wczasowicza był wiklinowy kosz plażowy - chroniący przed wiatrem i służący jako mobilna baza. Ale koszy zawsze było jak na lekarstwo. Łatwo dostępną alternatywą były płócienne parawany. W plażowym koszu piknikowym zawsze znajdowały się kanapki z żółtym serem i herbata w szklanych butelkach po wódce. Przenośne radioodbiorniki nadawały "Lato z radiem", tworząc wspólną ścieżkę dźwiękową plaży.
Elegancja mimo wszystko była możliwa - szerokie okulary przeciwsłoneczne, misternie ułożone fryzury, które musiały przetrwać słońce i wiatr. W Sopocie, na najdłuższym drewnianym molo w Europie, prezentowano najlepsze kreacje sezonu.
Nie brakowało kontrowersji - nudyzm cieszył się popularnością mimo oficjalnego zakazu, a adresy "dzikich" plaży przekazywano pocztą pantoflową. Niektórzy wczasowicze zabierali lornetki, oficjalnie do obserwowania krajobrazów...
Sprawdź swoją wiedzę o plażowej rzeczywistości PRL! 15 pytań czeka...
QUIZ PRL. Seksbomby znad Bałtyku. W czym opalały się nasze matki i babki? 15 pytań o plażowanie w stylu PRL
Zobacz także GALERIĘ plażowiczek i plażowiczów z lat 60. i 70. XX w.