Jeszcze w lutym kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości zaaprobowało wprowadzenie programu "Nowy Ład". Jak informował jakiś czas temu premier Mateusz Morawiecki, program będzie zwierał głównie plany inwestycyjne, ale również nie zabraknie w nim pomysłów dotyczących wielu dziedzin życia społecznego, a także gospodarczego, wprowadzanych już po zakończeniu pandemii koronawirusa COVID-19. Rząd ma w jego ramach zaproponować też wiele projektów infrastrukturalnych i innowacyjnych, które mają rozruszać gospodarkę.
Czytaj też: Szok! Zburzą elektrownię zbudowaną za miliard
Jednym z najważniejszych aspektów programu "Nowy Ład" ma być również całkowita przebudowa systemu podatkowego. Według rządowych pomysłów należy odciążyć z danin osoby o niskich dochodach, a obciążyć lepiej zarabiających. Pomysłem na to miałaby być kwota wolna od podatku (według prasowych doniesień nawet do 30 tys. zł).
"Nowy Ład": Składka zdrowotna na NFZ może zostać znacząco podniesiona
Portal Money.pl podaje, że bardzo prawdopodobne jest, iż rząd w ramach programu "Nowy Ład" zdecyduje się na podniesienie składki zdrowotnej na NFZ. Według ich doniesień wynika, że może być to wzrost z 9 do nawet 12 proc. co skutkowałoby wydatkami na NFZ większymi o prawie 130 zł więcej niż obecnie. Na wypowiedź w tej sprawie zdecydował się prezes Naczelnej Rady Lekarskiej, profesor Andrzej Matyja, w rozmowie z portalem Wp.pl.
- Bez zwiększenia składki zdrowotnej, która jest jedną z najniższych w świecie, system stanie się coraz bardziej niewydolny, a to odbija się na naszych pacjentach. Chyba jest to jedyne wyjście. - zaznaczył prof. Andrzej Matyja
Prezes Naczelnej Izby Lekarskiej podkreślił jednak, że w przypadku ochrony zdrowia finanse, kadry i organizacja systemu to naczynia powiązane.
- Nie stać naszego systemu na to, żeby nie uregulować systemu ochrony zdrowia łącznie z propozycją regulacji wynagrodzeń pracowników ochrony zdrowia. W tej chwili płace w ochronie zdrowia są w stosunku do inflacji ulegają z roku na rok obniżeniu. - dodał prof. Matyja.