Nauczyciele rozpoczęli strajk 8 kwietnia. Początkowo spotkali się z ogromnym uznaniem społeczeństwa i odrzucali propozycje rządu. Teraz sytuacja zaczyna być coraz bardziej uciążliwa. Dzieci już kolejny tydzień nie mają lekcji, a maturzyści obawiają się, że w terminie nie podejdą do egzaminu dojrzałości. Teoretycznie na złagodzeniu sporu powinno zależeć wszystkim. Nauczyciele domagają się podwyżek, a rząd szuka wyjścia z sytuacji. Na razie bez skutku. Jak podaje „Dziennik Gazeta Prawna”, prezes PiS Jarosław Kaczyński zlecił osobom odpowiedzialnym w partii za sprawy edukacji przedstawienie nowej propozycji dla nauczycieli. Jedną z nich ma być możliwość wcześniejszego przechodzenia na emeryturę.
ZOBACZ TAKŻE: Ile naprawdę zarabiają nauczyciele?
Zgodnie z nowym zapisem w Karcie Nauczyciela nauczyciele mogliby przejść na emeryturę po 30 latach pracy, w tym 20 latach przepracowanych w oświacie. Ten przywilej został nauczycielom odebrany w 2008 r. Nie ma tutaj mowy o ograniczeniach wiekowych. Szacuje się, że skorzystać z tego mogłoby ok. 100 tys. nauczycieli.
Kolejna propozycja ma dotyczyć tzw. pensum, czyli godzin dydaktycznych (tych spędzonych na nauczaniu – przy tablicy). Teraz wynosi ono 18 godzin tygodniowo. Zgodnie z nowymi zasadami nauczyciel miałby możliwość wydłużania tego czasu nawet do 24 godzin. - Dzięki temu rząd wytrąciłby związkowcom argument, że zwiększenie pensum doprowadzi do lawinowych zwolnień - czytamy w "DGP".