Wiadomość przychodzi do użytkownika na Messengerze - niestety od znajomych, co znacznie usypia czujność ofiary. Jej treść się zmienia, co nie ułatwia sprawy. Zdarza się, że zawiera emotikonki (buźki itp.), link oraz imię użytkownika, prośbę o wejście na grupę, w której rzekomo inni mają przerabiać jego zdjęcia lub prośbę o sprawdzenie ważnego linku. A jak wiadomo, znajomym się nie odmawia...
Zobacz także: Uber wprowadza nowe rozwiązania. Tym razem dla firm
Ofiara cyberprzestępcy klikając w podejrzaną wiadomość zostanie przekierowana do aplikacji korzystającej z Facebooka lub dysku w chmurze Google Drive. Tam pojawi się zdjęcie z przyciskiem "Play". Gdy na niego kliknie czeka na nią pułapka. Jeśli używa w tym momencie komputera, nastąpi przekierowanie na fejkową stronę hostingu plików, która pozwoli na pobranie „swojego zdjęcia" za niewielką opłatą.
Sprawdź również: Jesteś otyły? W Wizz Air będziesz musiał płacić za dwa miejsca
Jeszcze gorsza sytuacja ma miejsce, jeśli w link kliknie użytkownik smartfona. W ten sposób skorzysta z usługi Wap Billing, która nie wymaga podawania numeru telefonu i wysyłania wiadomości, a mimo to obciąża rachunek ofiary. Internauta nawet nie zauważy, że zapisał się do usługi SMS Premium. Uświadomi sobie to dopiero wtedy, kiedy otrzyma rachunek telefoniczny opiewający na sumę znacznie przewyższającą normę.
Przeczytaj: Pensje poszły w dół. Przeciętne wynagrodzenie mniejsze niż miesiąc temu
Eksperci ostrzegają, aby nie otwierać podejrzanych linków, szczególnie wyglądających na spam, tzw. „łańcuszków", ponieważ zawirusowane konto znajomego może sprawić, że przyjaciel nawet nie będzie świadomy wysyłania tego typu wiadomości. Najlepiej również zablokować u operatora usługę SMS-ów Premium, które mogą znacząco obciążyć naszą kieszeń.
Polecamy: Jest lista firm, które kupują drewno z Puszczy Białowieskiej!
Źródło: /niebezpiecznik.pl
Podcasty
Playlisty tematyczne
