Ważna zmiana dla kierowców. Ten wzrost opłat zaboli

Podwyżka stawek badania technicznego pojazdu w 2025 roku!

Wygląda na to, że prośby właścicieli Stacji Kontroli Pojazdów zostaną w końcu spełnione. Jak podaje dziennik.pl Ministerstwo Infrastruktury pracuje nad nowym sposobem ustalania stawki za przeglądy techniczne, co ma poskutkować podwyżkami. Według doniesień dziennika, stawka ma wzrosnąć co najmniej do 260 zł. Oczekiwania specjalistów w zakresie kontroli pojazdów są wyższe, co uzasadniają wyliczeniami opartymi na relacji opłaty za badanie techniczne względem wysokości minimalnego wynagrodzenia. W 2004 roku wynosiła ona 11,9 proc. (98 zł za badanie przy 824 zł pensji minimalnej), a obecnie wynosi już tylko 2,1 proc. (98 zł za badanie przy minimalnym wynagrodzeniu wynoszącym 4666 zł). Zgodnie z tymi obliczeniami opłata za okresowe badanie techniczne auta powinna wynosić obecnie aż 555 zł!

Minister Infrastruktury zapewne nie zgodzi się, aby "przegląd" kosztował 555 zł. Jednak uważamy, że 260 zł brutto za badanie techniczne samochodu osobowego, o które zabiegamy, jest właściwą kwotą, która pozwoli na normalne prowadzenie działalności, przy założeniu, że będzie waloryzowana każdego roku

- ocenił Artur Sałata, wiceprezes Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Komunikacji RP i koordynator ds. SKP.

Jeśli opłata faktycznie wzrośnie do 260 zł, podwyżka względem obecnej kwoty będzie więc ponad dwukrotna! W przypadku aut z instalacją LPG do tej pory płaciliśmy za przegląd 162 zł (dodatkowe 63 zł za gaz). Jeśli dodatkowa stawka za gaz pozostanie bez zmian, za przegląd auta z LPG zapłacimy 323 zł!

Jak już wspominaliśmy, obecna stawka przeglądu jest niezmienna od 20 lat, a o podwyżki apelowała Polska Izba Stacji Kontroli Pojazdów, która ostrzegała, że przez brak waloryzacji cen branża stoi "na granicy upadłości". Przychody z przeglądów miały nie pokrywać kosztów ich wykonania.

Ministerstwo chce waloryzacji i bata na spóźnialskich

Ostatni tydzień przyniósł pierwsze oficjalne wiadomości na temat opracowywanych zmian ze strony Ministerstwa Infrastruktury. Jak poinformował wiceminister infrastruktury Stanisław Bukowiec, rząd chce powiązać stawkę badania "z obiektywnym niezależnym od systemu badań technicznych wskaźnikiem (średnie wynagrodzenie obliczane na podstawie czwartego kwartału w danym roku), tak aby zapewnić cykliczną waloryzację tych opłat". Ponadto nowe przepisy mają zawierać rozwiązanie podnoszące stawkę dla spóźnialskich kierowców:

• spóźnienie o tydzień podnosiłoby stawkę badania o 100 proc.
• spóźnienie o 3 tygodnie podnosiłoby stawkę badania o 200 proc.
• spóźnienie o 90 dni podnosiłoby stawkę badania o 300 proc.

Na kierowców, którzy wykonaliby cykliczne badanie techniczne przed czasem, czekałaby nagroda - przegląd wykonany 30 dni przed czasem skutkowałby przedłużeniem ważności przeglądu o miesiąc.

Trudniejsze warunki przejścia przeglądu technicznego

Zmianom mają ulec nie tylko opłaty, ale także warunki badań technicznych. Dziennik.pl pisze, że ministerstwo infrastruktury planuje "uszczelnić system badań technicznych" oraz stworzyć "system spójnego nadzoru nad prawidłowością ich przeprowadzania". W praktyce wymienione mają być dymomierze na liczniki cząstek stałych, które mogą sprawdzić, czy auto z silnikiem diesla mają wycięty filtr DPF.

Kiedy zmiany w badaniach technicznych pojazdów wejdą w życie?

Na razie nie znamy terminu zmian, ale biorąc pod uwagę fakt, że projekt na razie znajduje się w ministerstwie i nie trafił na ścieżkę legislacyjną, nie ma szans na wejście ustawy w najbliższych miesiącach. Zgodnie z zapowiedziami Ministerstwa Infrastruktury, będzie to jednak na pewno 2025 rok. Całą procedurę skróciłoby z pewnością wprowadzenie zmian na drodze zmiany rozporządzenia (zamiast nowej ustawy), o co apeluje środowisko, ale stronie rządowej zależy na kompleksowym uregulowaniu wszystkich kwestii związanych z przeglądami.