- Polacy liczą wydatki, ale jednocześnie są skłonni dopłacić za szybką dostawę (70% kupowałoby częściej przy dostawie tego samego dnia), co pokazuje, że czas stał się cenniejszy niż kiedykolwiek
- Kurczący się czas na wypoczynek (tylko 19% doby) sprawia, że wygoda i szybkość usług przestają być luksusem, a stają się podstawową potrzebą, której brak skutkuje porzuceniem koszyka (82% internautów)
- Firmy takie jak Wolt dostrzegają tę zmianę, rozszerzając ofertę o różnorodne kategorie produktów, aby stać się „centrum handlowym w kieszeni” i odpowiadać na codzienne oraz nagłe potrzeby klientów
- Ultraszybkie dostawy, wspierane przez technologię, stają się dostępne dla coraz szerszej grupy odbiorców, co przekształca q-commerce z luksusu w usługę podstawową i inwestycję w odzyskiwanie cennego czasu.
Z jednej strony dane pokazują, że konsumenci skrupulatnie liczą wydatki. Rosnąca popularność narzędzi finansowych, takich jak płatności odroczone (BNPL), z których regularnie korzysta już 66% świadomych użytkowników, jest tego najlepszym dowodem. Z drugiej strony, te same badania wskazują, że niemal połowa konsumentów jest gotowa dopłacić za ekspresowy serwis, a 70 proc. deklaruje, że kupowałoby częściej, gdyby dostawa była realizowana tego samego dnia.
Ten rynkowy paradoks pokazuje, że wygoda przestała być postrzegana jako luksusowy dodatek. Codzienność realnie się zagęściła – z danych GUS wynika, że Polacy poświęcają na wypoczynek – obejmujący m.in. korzystanie z mediów, życie towarzyskie, rozrywkę i kulturę, hobby, aktywność w sieci czy sport – zaledwie około 19 proc. doby. To mniej niż dekadę temu, co pokazuje, że przestrzeń na relaks systematycznie się kurczy. W efekcie każda minuta zyskuje wartość, a skłonność do tolerowania opóźnień drastycznie maleje. Oczekiwania co do szybkości i bezproblemowości obsługi rosną: cierpliwość internautów skróciła się z dni do sekund – użytkownik opuszcza stronę, jeśli ta ładuje się dłużej niż 3 sekundy – a dostawa „same day” staje się oczekiwanym standardem, nie dodatkiem premium.
– Obserwujemy, że konsumenci dokonują świadomej substytucji – rezygnują z pewnych dóbr, ale nie z usług, które oszczędzają ich najcenniejszy zasób, czyli czas. To zjawisko przesuwa q-commerce z kategorii dóbr luksusowych do kategorii usług podstawowych, które realnie podnoszą efektywność i jakość życia. Wygoda nie jest już fanaberią, lecz staje się inwestycją w zasób, którego nie da się odzyskać – mówi Agata Polityło, Dyrektorka Generalna Wolt w Polsce.
Czas to nowa waluta
Perspektywa Wolt wpisuje się w szerszy kontekst „ekonomii wygody”, gdzie to właśnie bezproblemowość i dostępność właściwych rozwiązań na ostatnim etapie ścieżki zakupowej (tzw. last mile) decydują o konwersji i lojalności klienta. Aż 82% internautów przyznaje, że zdarzyło im się porzucić koszyk zakupowy, a jednym z głównych powodów był brak preferowanej formy dostawy.
Wolt konsekwentnie poszerza ofertę o kolejne kategorie – od convenience z Żabką Jush, przez wyposażenie wnętrz z Homlą, po biżuterię od Lilou, kosmetyki od Inglota, świeże kwiaty, a nawet smaczki dla psa i inne produkty dla zwierząt. Dzięki temu aplikacja realnie staje się „centrum handlowym w kieszeni”, gdzie w jednym miejscu można zaspokoić zarówno codzienne potrzeby, jak i te nagłe, często zapomniane – od brakującego składnika do kolacji po prezent last minute.
Co ważne, dzięki opcji zamów na prezent użytkownicy mogą wysłać zakupy pod dowolny adres w innej części kraju – nawet z Warszawy do babci w mieście, w którym działa Wolt. Wystarczy wpisać adres obdarowywanej osoby, a aplikacja wyświetli listę produktów i sklepów dostępnych właśnie dla tego miejsca. To funkcjonalność, która dodatkowo wzmacnia poczucie wygody i kontroli, pokazując, że quick commerce może być nie tylko szybkim dostawcą zakupów, ale także inteligentnym narzędziem do zarządzania codziennością i wyjątkowymi okazjami.
Wygoda nie jest luksusem
Dzięki technologii i optymalizacji logistycznej, ultraszybkie dostawy stają się dostępne dla coraz szerszej grupy odbiorców. To pokazuje, że platformy dostawcze mogą działać w sposób zrównoważony, odpowiadając na realne potrzeby konsumentów, nawet w trudnych ekonomicznie czasach.
Zmiana w postrzeganiu wygody z luksusu na dobro pierwszej potrzeby ma trwały charakter i będzie kształtować przyszłość handlu detalicznego. Dla klientów oznacza to więcej czasu dla siebie, dla partnerów handlowych – stabilny rozwój i dostęp do nowych grup odbiorców, a dla całej gospodarki – impuls do dalszej cyfryzacji i innowacji w obszarze logistyki miejskiej.
