Polacy w domowych piecach palą czym popadnie. Brak odpowiednich przepisów sprawią, że mimo corocznych alarmów związanych z pogarszająca się jakością powietrza w naszym kraju, nie było realnym instrumentów do walki z nim. Teraz ma się to zmienić. Jak pisze „Rzeczpospolita” ruszyły prace nad zmianą niektórych przepisów w ustawie, na podstawie której wydano rozporządzenie.
Po długich konsultacjach, minister energii Krzysztof Tchórzewski doszedł do porozumienia z szefami innych resortów. Jednym z najbardziej kontrowersyjnych zapisów był ten regulujący limity zawartości zanieczyszczeń w węglu. Minister energii chciał wprowadzić limit zawartości siarki dla węgla grubego na poziomie 1,8 proc., co oznaczałoby dopuszczenie do obrotu węgla mocno zasiarczanego. Finalnie w rozporządzeniu zaostrzono limit do 1,7 proc.
Według nowych przepisów tylko do 30 czerwca 2020 roku gospodarstwa domowe będą mogły kupować miały węglowe o mocy cieplnej poniżej 1 MW. Zdaniem „Rzeczpospolitej” wkrótce mają także ruszyć prace nas nad nowelizacją ustawy o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw, na podstawie których wydane zostało rozporządzenie ministra energii.
- Przepisy rozporządzenia o monitorowaniu i kontrowaniu jakości paliw wychodzą naprzeciw oczekiwaniom społecznym oraz uwzględniają możliwości nabycia paliw przez gospodarstwa domowe – powiedział Krzysztof Tchórzewski.
Jak podkreśla Jadwiga Emilewicz, minister przedsiębiorczości i technologii nowa ustawa ma wyeliminować paliwa stałe nieprzystosowane do spalania w gospodarstwach domowych co w zdecydowany sposób ma poprawić ich jakość.
Ważne jest to, że rozporządzenie wejdzie w życie przez rozpoczęciem się w pełni sezonu grzewczego, co sprawi, że sprzedawcy paliw stały będą musieli przekazywać swoim klientom świadectwa jakości. Ma to się przyczynić to wzrostu świadomości konsumentów, a finalnie także do poprawy jakości powietrza w Polsce. Nie wszyscy jednak odnoszą się do rozporządzenia pozytywnie.
- Niestety, zamiast wprowadzić zakaz z terminem natychmiastowym minister Tchórzewski odroczył termin jego wprowadzenia na blisko dwa lata. W związku z tym aż do 30 czerwca 2020 roku kopalnie, bez żadnych ograniczeń, będą mogły sprzedawać do domów zawilgocony i zasiarczony miał, którego połowę stanowi niepalny odpad i woda – alarmuje Polski Alarm Smogowy.