Budowa domu w Polsce. Czy to się opłaca?
Budynki jednorodzinne to wciąż w Polsce ponad 90% wszystkich budynków, w których znajdują się mieszkania. Dane z ostatniego spisu powszechnego wskazują, że w 2021 r. było ich aż 6,3 mln. Jednak niewiele mówi się o tego typu nieruchomościach w kontekście kredytów z rządową dopłatą - a warto, bo dla tych, którzy chcą je budować, limit kredytu może być wyższy nawet o 200 tys. zł. Zgodnie z danymi GUS w 2022 r. na 238,6 tys. lokali mieszkalnych oddanych do użytkowania inwestorzy indywidualnie odpowiadali za wytworzenie 91,0 tys., co stanowi aż 38%.
- Może się wydawać, że budownictwo mieszkaniowe jest w Polsce domeną firm deweloperskich. Faktycznie, mieszkania przeznaczone na sprzedaż lub wynajem stanowią większość tych, które powstają w naszym kraju. Jednak poza dużymi miastami budowa domu pozostaje jednym z głównych sposobów zaspokajania potrzeb mieszkaniowych. W grupie inwestorów indywidualnych są zarówno użytkownicy budujący na własne potrzeby, jak i przedsiębiorcy realizujący projekty z myślą o późniejszej sprzedaży - komentuje Ewa Tęczak, ekspertka rynku nieruchomości Otodom.
Czy wśród zainteresowanych domami BK2 proc. cieszy się zainteresowaniem?
Osób, które poprzez budowę własnego domu zamierzają zaspokoić swoją potrzebę mieszkaniową, nie omija też program “Pierwsze mieszkanie”. Środki z kredytu można przeznaczyć na: zakup mieszkania zarówno z rynku pierwotnego, jak i wtórnego, wydatki związane z budową domu jednorodzinnego, w tym również z jego wykończeniem lub wydatki związane z zakupem nieruchomości gruntowej bądź jej części w celu budowy domu.
Ustawodawca przewidział też furtkę dla tych, którzy w procesie budowy własnego domu poczynili już pierwsze kroki. Jest to możliwość “wniesienia” działki, na której nie rozpoczęto jeszcze procesu budowy, jako wkładu własnego niezbędnego do uzyskania subsydiowanego kredytu. Z uwagi na to, że w wielu przypadkach zakup takiej działki przekracza wartość 200 tys. zł (limit wkładu własnego przewidzianego w programie), przyjęto założenie, że pułap ten w przypadku domów jednorodzinnych nie ma zastosowania. Ważne, by łączna wartość wkładu (działki) i kredytu nie przekroczyła 1 mln zł.
Zdaniem ekspertów mFinanse skala zainteresowania kredytem subsydiowanym przez Państwo na budowę domu jest znikoma, a wnioski złożone w związku z taką inwestycją nie przekraczają 3-5% wszystkich, przy których pracowali specjaliści tej firmy. Jednym z powodów, dla których w pierwszych miesiącach obowiązywania programu ich liczba jest tak niska może być konieczność zgromadzenia znacznie obszerniejszej dokumentacji - a to wydłuża czas potrzebny na przygotowanie takiego wniosku.
- Osoby wnioskujące o kredyt na budowę domu muszą przestawić niezbędną dokumentację, np. projekt, pozwolenie na budowę, wypis z rejestru gruntów, dziennik budowy, ale także kosztorys prac budowlanych. Tu zresztą należy zachować szczególną czujność, bo banki mają ustalone minimalne koszty wybudowania jednego metra kwadratowego domu. Nie ma zatem miejsca na kreatywność w wyliczeniach - komentuje Michał Miłkowski, ekspert z warszawskiego oddziału mFinanse.
Zwraca również uwagę na to, że to ceny gruntów mogą stanowić warunek zaporowy. - W największych miastach, gdzie ceny działek są najwyższe zainteresowanie BK2% na budowę domu może być jeszcze mniejsze, bo zakup gruntu i wybudowanie nieruchomości za 1 mln zł jest niezwykle trudne, czy wręcz niemożliwe - komentuje Michał Miłkowski, ekspert mFinanse.Najdroższe i najtańsze działki budowlaneW lipcu 2023 r. najwięcej za działki budowlane wystawione na sprzedaż w serwisie Otodom trzeba było zapłacić w województwie mazowieckim. W przeliczeniu na 1 m2 cena wynosiła tu średnio 420 zł.
Jeśli jednak uwzględnimy wielkość działek, to za te najmniejsze (do 800 m2), optymalne do budowy domów jednorodzinnych, trzeba było zapłacić nawet ponad 1000 zł/m2. Drugie miejsce wśród najdroższych lokalizacji w tej kategorii działek, ze średnią ceną zbliżającą się do 900 zł/m2, zajmowało województwo pomorskie. Z kolei najtaniej grunt pod budowę niewielkiego domu nabyć można było w województwie opolskim, gdzie ceny są pięciokrotnie niższe niż te na Mazowszu. Województwo mazowieckie jest liderem najwyższych cen również w kategorii działek przekraczających 10 000 m2. Średnie ceny na koniec lipca sięgały tu 258 zł/m2. Najtaniej natomiast tak duże działki wystawiane były na sprzedaż w serwisie Otodom w województwie kujawsko-pomorskim - ze średnią nie przekraczającą 75 zł/m2.
Jeśli porównamy ceny z lipca 2023 r. do tych sprzed roku dla wszystkich ofert z kategorii działka budowlana, liderem wzrostów jest Łódzkie z wynikiem +21%. Drugą pozycję ze wzrostem 17% r/r zajmuje Zachodniopomorskie. Jedynie w trzech województwach odnotowano spadek. Największe, bo przekraczające 15%, w województwie świętokrzyskim. Ceny spadły również na Podkarpaciu ( - 4% r/r) i na terenie województwa pomorskiego (-3%), które mimo to pozostaje pod względem cen gruntów drugim najdroższym w Polsce.
Również w kategorii najmniejszych gruntów budowlanych największe zwyżki odnotowano w Łódzkiem. Ceny działek do 800 m2 wzrosły tam o 65% r/r. Istotnie, choć nie aż tak imponująco, zdrożały tam również działki nieco większe, czyli te w kategorii 800-1200 m2, które wyceniane były średnio o 14% drożej za m2 niż przed rokiem.
Działki budowlane przekraczające 10 000 m2 najbardziej, bo aż o 75%, zdrożały w województwie świętokrzyskim. Mimo to nadal ze średnią ceną 82 zł/m2, obok województw kujawsko-pomorskiego i warmińsko-mazurskiego, pozostaje ono jednym z najtańszych w kategorii tej wielkości działek budowlanych.