Oferty korzystnych pożyczek kuszą nas na każdym kroku. Ich reklamy znajdujemy nie tylko w mediach i na oficjalnych stronach internetowych banków, ale również na klatkach schodowych, przystankach i we własnych skrzynkach pocztowych. Zanim jednak skorzystamy z oferty banku czy innej instytucji finansowej, zastanówmy się, czy te pieniądze są nam naprawdę potrzebne.
Kto tanio płaci, dwa razy płaci
Pożyczka od ręki, bez zaświadczenia o dochodach, sprawdzania historii kredytowej - wystarczy dowód osobisty i podpis. Brzmi jak marzenie? Jest wiele firm, które oferują właśnie takie pożyczki. Jest też wielu chętnych, którzy są gotowi je zaciągnąć. Niestety, nie zawsze należy ufać reklamom. Warto za to poszukać opinii na temat danej firmy (zwłaszcza jeśli nie jest to instytucja bankowa) oraz oferowanego przez nią produktu finansowego.
Pamiętajmy, że przedsiębiorstwa istnieją po to, aby zarabiać - wbrew temu, co nam się wmawia, nie ma szybkich i jednocześnie tanich pożyczek. Kwota, którą trzeba zwrócić, to nie tylko wartość samej pożyczki, ale również jej koszty, w skład których wchodzą m.in: oprocentowanie, prowizje, ubezpieczenie. Kosztów może być jeszcze więcej - jeśli np. firma oferuje, że raty będzie odbierał jej pracownik u nas w domu, to za tę wygodę również będziemy musieli zapłacić.
Swoją cenę ma również fakt, iż nasze pieniądze dostajemy od ręki i do ręki oraz że nie musimy udowadniać, iż w przeszłości nie mieliśmy problemów z terminową spłatą długów. Warto więc dokładnie przeczytać umowę oraz sprawdzić RRSO (rzeczywistą roczną stopę oprocentowania obrazującą całkowity koszt kredytu w ujęciu procentowym w stosunku rocznym), by nie okazało się, że nasza drobna pożyczka na wakacje, prezenty czy szkolną wyprawkę będzie nas kosztowała majątek.
Pożyczek udzielają nie tylko banki
Ile i na jakich warunkach pożyczasz, to jedno. Równie ważne jest od kogo. Najbezpieczniej niewątpliwie będzie w banku lub ewentualnie spółdzielczej kasie oszczędnościowo-kredytowej (SKOK), bo podmioty te objęte są kontrolą Komisji Nadzoru Finansowego (KNF). Nadzór KNF sprawia, że banki oraz SKOK-i muszą prowadzić działalność w sposób nie tylko zgodny z prawem, ale i bezpieczny. Oznacza to, że podmioty nadzorowane muszą przestrzegać restrykcyjnych reguł (rekomendacji KNF) ograniczających ryzyko podejmowanych czynności. Ich polityka kredytowa musi być zatem odpowiedzialna i ostrożna. Z tych powodów, zanim zaakceptują wniosek i udzielą kredytu, dogłębnie zbadają zarówno naszą historię kredytową, jak i bieżącą sytuację finansową pod kątem zdolności do spłaty długu. Celem takiej weryfikacji jest nie tylko ograniczenie liczby niespłacanych kredytów w ich portfelu, ale także ochrona klientów przed pułapką zadłużenia.
Natomiast niebankowe firmy pożyczkowe to przedsiębiorstwa, które nie są objęte państwowym nadzorem. Mają oczywiście obowiązek prowadzić działalność zgodnie z prawem, a zwłaszcza z ustawą o kredycie konsumenckim, ale nie muszą stosować się do wymogów i rekomendacji wydawanych przez KNF. Co więcej udzielają pożyczek wyłącznie ze środków własnych, dzięki czemu mogą z większą swobodą i elastycznością kształtować swoje oferty. Konsekwencją tego jest zazwyczaj podwyższone ryzyko prowadzonej działalności, które rekompensowane jest wyższą ceną za świadczone usługi.
Żeby głowa nie bolała
Są jednak takie sytuacje życiowe, kiedy pożyczka nie tylko zwiększa komfort życia, ale i ratuje domowy budżet. Wówczas zacznijmy od poszukiwania odpowiedniej dla nas oferty, tzn. takiego kredytu/pożyczki, którego warunki pozwolą nam na jego terminową spłatę, nie powodując przy tym spustoszenia domowych finansów. Zacznijmy od banku, z którego usług korzystamy na co dzień, bo zna on już naszą historię i bieżącą sytuację finansową. Zaoszczędzi nam to wielu formalności, zaś bank zaproponuje nam kredyt w takiej wysokości, którą - według jego wyliczeń - będziemy w stanie spłacić.
Zastanówmy się również, czy nie warto zamiast poszukiwania właściwej oferty pożyczkowej, zwrócić się do banku o udostępnienie limitu w koncie osobistym. Taki limit pozwoli nam na uzupełnianie niedoboru środków poprzez debetowanie naszego rachunku bankowego do określonej kwoty, bez konieczności każdorazowego składania wniosku kredytowego. Limit w rachunku bieżącym jest też najczęściej niżej oprocentowany niż pożyczka gotówkowa. Dodatkowo każda wpłata na nasz rachunek zmniejsza zadłużenie i tym samym obniża kwotę odsetek do zapłaty.
Jednak korzystanie z takiego produktu finansowego wymaga silnej woli i zimnej głowy, gdyż łatwo popaść w spiralę długów - szybko może się okazać, że kolejna wpłata na konto (np. z tytułu wynagrodzenia) w całości zostanie przeznaczona na pokrycie ujemnego salda rachunku, czyli debetu, zaś my znów będziemy musimy pożyczać.
Karty i raty
Kołem ratunkowym może być również zakup na raty. Sprawdza się on zwłaszcza, gdy czeka nas jednorazowy i wysoki wydatek np. na remont mieszkania, wymianę sprzętu RTV lub AGD, czy na zakup samochodu. Wiele sklepów współpracuje z bankami, dzięki czemu możemy zaciągnąć kredyt na dany cel szybko i łatwo. Często opcja zakupu na raty jest nie tylko wygodna, ale i najmniej bolesna dla naszego budżetu. Nie musimy od razu wykładać całej kwoty na zakup (często niepotrzebny jest nawet wkład własny), tylko rozkładamy płatność na dłuższy okres czasu.
Pożycz z konta
Warto zastanowić się nad kartą kredytową. To łatwy sposób na pożyczenie od banku pieniędzy na krótki okres. Kredyt zaciągamy w momencie dokonywania płatności kartą, zaś spłacamy - w całości lub w części (bank ustala kwotę minimalną do spłaty) - dokonując wpłat na konto karty kredytowej. Oprocentowanie karty może być wyższe niż pożyczki gotówkowej, niemniej jednak jeśli będziemy potrafili rozsądnie z niej korzystać i spłacać w terminie zaciągnięty za jej pomocą dług, może też okazać się najtańszym rozwiązaniem.
9 kroków do bezpiecznej pożyczki
1. Podlicz swój budżet
Spisz wszystkie stałe dochody (wynagrodzenie, emerytura lub renta, dodatkowe dochody np. alimenty itp.) oraz wydatki (czynsz, rachunki za energię elektryczną, gaz, raty dotychczasowych kredytów, abonamenty itp.), aby mieć czarno na białym, jaką wolną kwotą w rzeczywistości dysponujesz co miesiąc i ile z tego możesz przeznaczyć na spłatę dodatkowego długu.
2. Porównaj oferty
Zobacz, jakie warunki spłaty kredytów/pożyczek oferują różne banki i spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe.
3. Oblicz potrzebną kwotę
Nigdy nie pożyczaj więcej, niż naprawdę potrzebujesz.
4. Wybierz odpowiedni termin spłaty
Tak, aby raty nie były dużym obciążeniem domowego budżetu i by istniała realna możliwość zwrotu długu, nawet gdy twoje miesięczne dochody spadną.
5. Sprawdź RRSO
Poproś o podanie rzeczywistej rocznej stopy oprocentowania - dzięki temu dowiesz się, ile wynosi całkowity koszt twojej pożyczki/kredytu; w skład RRSO wchodzi bowiem nie tylko nominalne oprocentowanie, ale także inne koszty jak np.: prowizje, opłaty, ubezpieczenie. RRSO możesz też obliczyć samodzielnie, korzystając z kalkulatora dostępnego na stronie www.zanim-podpiszesz.pl
6. Uważnie przeczytaj umowę
Czytając, nie omijaj fragmentów napisanych drobnym druczkiem i oznaczonych odnośnikami - to często właśnie tam kryją się najistotniejsze zapisy.
7. Połącz kredyty
Jeśli masz już kredyt lub nawet kilka pożyczek, rozważ ich konsolidację tak, aby spłacać tylko jedną ratę zamiast kilku - będzie taniej i wygodniej.
8. Spłacaj pożyczkę w terminie
Pamiętaj, że liczy się data wpływu raty na konto banku lub firmy jej udzielającej - unikniesz dzięki temu odsetek karnych za nieterminową spłatę zobowiązania, a także nieprzyjemności związanych z windykacją długu i negatywnym wpisem w bazach biur informacji gospodarczej lub w Biurze Informacji Kredytowej.
9. Uważaj na pożyczki z niepewnego źródła
Wiele ofert jest tylko pozornie korzystnych, a w rzeczywistości są drogie, dlatego sprawdzaj wiarygodność firmy.
Zmodernizowane banknoty są jeszcze bezpieczniejsze
Narodowy Bank Polski prezentuje nowe zabezpieczenia banknotów. Sprawdź, co się zmieniło i na co trzeba uważać, aby nie zostać oszukanym podczas operacji gotówkowych
Dzięki zaawansowanym technologiom wykorzystanym przy produkcji banknotów zmodernizowane polskie banknoty są jeszcze trudniejsze do podrobienia. Przeczytaj, czym różnią się od starszej wersji.
W kwietniu Narodowy Bank Polski wprowadził do obiegu banknoty o nowocześniejszych zabezpieczeniach. Metamorfozie uległy te o nominale 10, 20, 50 i 100 złotych. Dotychczasowych banknotów nie musimy jednak wymieniać - nie stracą ważności.
Sam projekt graficzny naszych banknotów nie uległ zmianie - nowe banknoty są niemal bliźniaczo podobne do tych sprzed modernizacji. Różnić się będą detalami. Jednak to właśnie te detale są nowymi zabezpieczeniami, które będą nas jeszcze lepiej chronić przed próbami fałszerstw.
Czas na złotego
Zmiany wyglądu i zabezpieczeń pieniądza to nic niezwykłego. Większość banków centralnych dokonuje ich średnio co 8-10 lat. W ubiegłym roku Europejski Bank Centralny wprowadził do obiegu nową wersję banknotu o nominale 5 euro, w tym roku wprowadzi zmodernizowany banknot 10 euro. Wcześniej zabezpieczenia na nowe zmieniły również Hiszpania, Słowacja czy Estonia. Czas więc i na złotego, którego dotychczasowa wersja pochodzi z 1995 roku. Od tego czasu do dziś nie było żadnej modernizacji. Nie było też takiej potrzebny - tamte zabezpieczenia były naprawdę skuteczne, zaś fałszerstwa polskich banknotów zdarzały się naprawdę rzadko. Niemniej jednak postęp technologiczny i osiągnięcia naukowe z ostatnich lat wymogły te zmiany. Powinny one zwiększyć nasze poczucie bezpieczeństwa na co najmniej kilka najbliższych lat.
Dodatkowym atutem wykorzystania nowych technologii przy produkcji banknotów jest też to, że będą one tańsze w produkcji. Jednocześnie ze zmianą zabezpieczeń banknotów NBP ulepszył też ich cechy do odczytu maszynowego dla sorterów, czyli maszyn liczących i sortujących pieniądze w bankach czy firmach. Dzięki nim maszyny nie przepuszczą żadnego banknotu, którego autentyczność może budzić jakiekolwiek wątpliwości.
Król Zygmunt musi poczekać
Jedynym banknotem, który tym razem nie przeszedł "liftingu", jest ten o najwyższym nominale, czyli 200 złotych. Pieniądz z wizerunkiem króla Zygmunta I Starego spośród banknotów emitowanych od 1995 roku miał najlepsze i najnowocześniejsze zabezpieczenia, w związku z tym jego modernizacja nastąpi później. Ale NBP już przygotowuje się do tych zmian.
Obecne zmiany dla 10, 20, 50 i 100 złotych są czysto techniczne, bo banknoty ze zmodernizowanymi zabezpieczeniami będą stopniowo trafiały na rynek i powoli, bez żadnej rewolucji, wypierały dotychczasowe. Już od kwietnia nowe pieniądze będziemy mogli otrzymać w banku w ramach standardowych operacji bankowych, wypłacić je z bankomatu lub wymienić na nie banknot, który jest zużyty lub zniszczony. Niemniej jednak te z dotychczasowymi zabezpieczeniami będą bezterminowo ważne i będziemy mogli nimi swobodnie się nim posługiwać.
Bez wątpliwości
NBP we współpracy z Polską Wytwórnią Papierów Wartościowych przygotowały wspólną kampanię informacyjną. Ogólnopolska akcja prowadzona jest pod hasłem "Bezpieczne pieniądze". Dzięki niej Polacy będą mogli zapoznać się ze wszystkim informacjami dotyczącymi zmiany zabezpieczeń, wyglądu nowych banknotów czy sposobów na odróżnienie ich od fałszywek. W ramach akcji przygotowano również bezpłatną aplikację na urządzenia mobilne NBP Safe, dzięki której wizerunki banknotów zmodernizowanych oraz aktualną tabelę kursów NBP będziemy mieć zawsze pod ręką. Warto też zajrzeć na stronę nbp.pl/bezpiecznepieniadze. Tam również znajdują się wszystkie aktualności.
Masz prawo wiedzieć
Konsument w banku czy innej instytucji finansowej nie jest petentem, ale klientem. W dodatku o jego interesy dbają kompetentne instytucje.
Drobny druk, gwiazdki i prawnicze formułki napisane tak, że nie sposób odczytać ich bez lupy i słownika to norma w umowach sprzedaży usług finansowych. Nietrudno pogubić się w gąszczu tych pułapek. Jednak zawsze trzeba dokładnie czytać to, co mamy za chwilę podpisać i nie wolno wstydzić się zadawania pytań w kwestiach, które są dla nas niejasne. To najlepszy i najprostszy sposób, aby uchronić się przed kłopotami i stresem wynikającymi z zawarcia niekorzystnej dla nas umowy.
Z pieniędzmi nie ma żartów
Warto pamiętać, że bez względu na to, jak bardzo niekorzystną umowę podpiszemy, to zawsze jest możliwość jej rozwiązania - polubownego lub na drodze sądowej. Niestety, najczęściej i tak musimy ponieść konsekwencje finansowe odstąpienia od umowy lub jej rozwiązania. To kolejny powód, dla którego warto dmuchać na zimne i rozważnie składać podpisy pod umowami. Na szczęście nie jesteśmy pozostawieni z tymi rozterkami całkowicie sami.
Jeśli treść proponowanej nam umowy (lub już podpisanej przez nas) budzi nasz niepokój i spędza sen z powiek, warto rozważyć udanie się po poradę do regionalnego rzecznika praw konsumentów. Urzędują oni przy radzie miasta lub powiatu i zajmują się problemami zgłaszanymi przez mieszkańców danego regionu. Porady rzecznika są całkowicie bezpłatne i udzielane nie tylko osobiście w urzędzie, ale również telefonicznie lub za pośrednictwem poczty tradycyjnej lub elektronicznej. Ma on również uprawnienia, by mediować między konsumentami a przedsiębiorcami oraz występować w sporze w imieniu konsumenta. Może również wytaczać powództwo na rzecz konsumentów oraz reprezentować ich (za ich zgodą) podczas postępowania sądowego. Jeśli konsumenci czują się pokrzywdzeni mogą również dochodzić swoich roszczeń z powództwa cywilnego w postpowaniu grupowym (tzw. pozew zbiorowy).
Bez nieczystych zagrań
Większość punktów zapalnych pojawiających się na linii konsument - bank dotyczy tzw. klauzul niedozwolonych, czyli zapisów, które nie mają prawa znaleźć się w umowie - często są rażącym naruszeniem praw konsumenta lub stoją w jawnej sprzeczności z obowiązującym prawem. Klauzule niedozwolone są prawdziwą plagą również na innych rynkach, ale można się przed nimi uchronić. Jeśli znajdziemy je w podpisanej przez nas umowie, możemy ją zaskarżyć i nie tylko domagać się zmiany umowy, ale również odszkodowania od firmy, która w złej wierze podsunęła nam ją do podpisania. Klauzule niedozwolone nie są dla konsumenta wiążące (chyba, że zostały ustalone z nim indywidualnie), a konsument może zaskarżyć je na każdym etapie - nawet jeśli znajdują się w ofercie handlowej lub umowie, której ostatecznie nie podpisaliśmy. Pod warunkiem, że je odkryjemy, bo większość konsumentów nie ma świadomości, iż papier przyjmie wszystko, za to nie wszystko co zawarte w umowie jest zgodne z prawem i musi nas obowiązywać. Na szczęście wyszukiwanie klauzul zakazanych i walka z nimi nie należy do obowiązków klientów. Taką kompetencję ma za to Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów - może on nawet nałożyć karę pieniężną na firmę, która uporczywie stosuje takie zapisy w swoich umowach.
Podlegający premierowi UOKiK jest urzędem antymonopolowym. Jego głównym zadaniem jest ochrona zdrowej rynkowej konkurencji oraz praw konsumentów. Premierowi podlega również Komisja Nadzoru Finansowego. KNF to organ administracji państwowej, którego zadaniem jest sprawowanie ciągłego nadzoru nad rynkiem finansowym w Polsce. KNF ma uprawnienia do nadzoru m.in. podmiotów sektora bankowego, rynku kapitałowego, ubezpieczeniowego i emerytalnego oraz kas spółdzielczych.
Warto mediować
Odmowa uznania reklamacji, bezpodstawne naliczenie odsetek lub kary albo usługa odbiegająca od tej, na którą zawarliśmy umowę, nie muszą kończyć się wcale naszą stratą. Nie oznacza też, że od razu musimy szukać dobrego adwokata i wchodzić z bankiem na wojenną ścieżkę. Zanim pozwiemy instytucję finansową, zawsze warto najpierw skorzystać z możliwości, jakie daje arbitraż.
Banki mają swoją instytucję, która pozawala porozumieć im się z klientami i rozstrzygnąć kwestie sporne. Do Bankowego Arbitrażu Konsumenckiego należą banki - członkowie Związku Banków Polskich oraz część banków spółdzielczych niezrzeszonych w Związku. Istnieje również Spółdzielczy Arbitraż Konsumencki dla SKOK--ów działający przy Stowarzyszeniu Krzewienia Edukacji Finansowej. Wniosek o arbitraż może złożyć tylko klient nieprowadzący działalności gospodarczej, gdy wyczerpie już wszystkie możliwości bezpośredniego załatwienia sprawy (nawiązanie porozumienia lub ugody z bankiem), a kwota sporna nie przekracza 8 tys. złotych.
Zanim podpiszesz - przeczytaj
Nie trzeba znać na pamięć Kodeksu postępowania cywilnego, by ustrzec się przed podpisaniem niekorzystnej lub po prostu złej umowy na produkt finansowy. Przepisy UE o ochronie praw konsumentów zakładają, że konsument powinien być należycie poinformowany, tak by nie zawierał ryzykownej umowy i nie musiał dochodzić swoich praw przed sądem. W Internecie znajdziemy już stronę www.zanim-podpiszesz.pl, a na niej komplet niezbędnych informacji, słowniczek trudnych słów używanych w umowach, zestaw odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania oraz specjalne narzędzie, przy pomocy którego możemy skalkulować wszystkie koszty pożyczki gotówkowej czy kredytu. Czyli wszystko, co potrzebne przed podpisaniem umowy. Oprócz tego na stronie znajduje się zakładka z bazą wszystkich adresów, pod którymi urzędują instytucje broniące praw klientów i konsumentów.
Strona powstała jako narzędzie akcji społecznej współorganizowanej przez siedem instytucji publicznych: Bankowy Fundusz Gwarancyjny, Komisję Nadzoru Finansowego, Ministerstwo Finansów, Ministerstwo Sprawiedliwości, Narodowy Bank Polski, Policję oraz Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Zanim zawrzesz umowę na pożyczkę:
* policz, ile wynosi całkowity koszt pożyczki, czyli suma wszystkich kosztów, jakie będziesz musiał ponieść w związku z umową,
* dowiedz się, czy możliwe są zmiany jego oprocentowania i na jakich warunkach, sprawdź, czy możesz spłacić pożyczkę wcześniej, niż przewiduje to umowa i ewentualnie, jaka jest prowizja od przedterminowej spłaty,
* zastanów się, jaka będzie rzeczywista wysokość raty i czy jej spłacanie nie zrujnuje twojego domowego budżetu,
* zapytaj, czy istnieje możliwość okresowego zawieszenia spłaty zobowiązania i jakie będą tego konsekwencje,
* dowiedz się, czy wymagane jest ubezpieczenie pożyczki, ile kosztuje polisa i przed jakimi zdarzeniami będzie cię chronić,
* sprawdź, jakich innych zabezpieczeń wymaga pożyczkodawca i czy ich wartość jest współmierna z wysokością pożyczki,
* zapytaj o warunki odstąpienia od umowy.
Pod tym adresem zawsze znajdziesz pomoc:
* Komisja Nadzoru Finansowego - www.knf.gov.pl
* Bankowy Fundusz Gwarancyjny - www.bfg.pl
* Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów - www.uokik.gov.pl
* Miejscy lub powiatowi rzecznicy konsumentów - www.uokik.gov.pl/rzecznicy_konsumentow.php
* Kampania społeczna "Zanim Podpiszesz" - www.zanim-podpiszesz.pl
* Bankowy Arbitraż Konsumencki - www.zbp.pl/dla-konsumentow/arbiter-bankowy/dzialalnosc
* Spółdzielczy Arbitraż Konsumencki - www.skef.pl/arbitraz-sad-polubowny/spoldzielczy-arbitraz-konsumencki/