Jak ustaliła NIK, kierowcy tracą pieniądze przez źle działające pistolety dystrybutorów. Co jednak ciekawe, jak wykazała kontrola, mylą się one tylko i wyłącznie na niekorzyść klientów stacji.
Skala może być większa
W województwie łódzkim i świętokrzyskim, wydawały średnio o około 5 proc. mniej benzyny, niż wskazywał licznik na dystrybutorze. Jak jednak podejrzewa prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski, taki proceder może mieć miejsce na terenie całego kraju. - Spodziewamy się, że w całej Polsce jest tak, że co siódma stacja benzynowa ma ma źle działające dystrybutory – wyjaśniał wczoraj prezes NIK. Taka sytuacja mogła zaistnieć przez zbyt rzadkie kontrole Urzędów Miar na stacjach. W latach 2012- 2014, skontrolowano zaledwie około 3 proc. dystrybutorów.
Stacje paliw do kontroli
O wynikach kontroli NIK poinformowała Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz Główny Urząd Miar, zwracając się jednocześnie o zintensyfikowanie kontroli. Chce też takich zmian w prawie, które pozwolą na kontrolowanie stacji paliw bez uprzedzania, a także kontrolowania dokładności nowych dystrybutorów. Obecnie dystrybutor paliwa podlega kontroli dopiero po dwóch latach, a dystrybutory gazu po roku.