UBER

i

Autor: AP

Uber będzie taksówką. Firma podjęła decyzję

2018-04-17 14:55

Ustawa transportowa, nad którą rząd prawdopodobnie będzie debatować w ciągu najbliższych kilku tygodni, to główny postrach polskich kierowców Ubera i Taxify. Zobacz, jakie zmiany szykują ustawodawcy i co w związku z tym planują spółki kojarzące kierowców z pasażerami za pomocą aplikacji.

Projekty nowelizacji ustaw o zmianie ustawy o transporcie drogowym oraz ustawy o czasie pracy kierowców będą dyskutowane przez rząd. To już kwestia tygodni. Po zmianach kierowcy Ubera będą musieli wyrabiać sobie takie same licencje jak taksówkarze. Trudno jednak oczekiwać, że spółka wycofa się z naszego rynku. Aplikacja cieszy się w naszym kraju dużą popularnością. Korzystają z niej mieszkańcy największym polskich miast. Cytowana przez „Rzeczpospolitą" Magdalena Szulc, rzeczniczka Ubera w Polsce, wyraziła nadzieję, że zmiany legislacyjne staną się pretekstem do rozmowy na temat miejskiej mobilności.

- Jak powiedział nasz nowy CEO Dara Khosrowshahi, należy regulować takie usługi jak Uber. Rewizja dotychczasowych przepisów regulujących transport w polskich miastach to szansa na debatę publiczną o tym, jak zmieniła się miejska mobilność przez ostatnie 10 lat, jak zapewnić przejrzystość cenową i bezpieczeństwo przemieszczania się dla konsumentów i gdzie w tym wszystkim jest miejsce dla nowych technologii – podkreśla Magdalena Szulc.

Polecamy: Uber będzie sprawdzał swoich kierowców

Nowelizacja ma objąć m.in. wszystkie firmy, które posługują się aplikacjami mobilnymi, za pomocą których można zamówić kierowcę w celu skorzystania z usługi odpłatnego przewozu osób. Wszyscy kierowcy będą musieli posiadać licencję uprawniającą do pracy, jeżeli taki obowiązek wprowadzi rada gminy. Aby zdobyć uprawnienie, kierowcy zostaną postawieni przed koniecznością zdania egzaminu, m.in. z topografii miasta i znajomości przepisów prawa miejscowego. W ustawie pojawia się nowa definicja przewozu osób, która obejmuje m.in.: pośrednictwo w przekazywaniu zleceń oraz zawierania umów w imieniu klienta lub kierowcy, pobór opłaty za usługę oraz umożliwienie zawarcia umowy i uregulowania płatności.

Polecamy: Uber stanie się zwykłą taksówką? Rząd zmienia przepisy

Każdy kierowca będzie musiał prowadzić działalność gospodarczą, a pośrednik ma weryfikować, czy kierowca posiada ważne ubezpieczenie OC i NNW, prowadzić ewidencję wszystkich pracowników, współpracowników i przejazdów, przechowywać rejestr wszystkich zleceń przez okres pięciu lat oraz udostępniać dokumentację na żądanie Inspekcji Transportu Drogowego i Krajowej Administracji Skarbowej.

Jak pisze "Rzeczpospolita", Uber planuje wprowadzić nowe regulacje dla swoich kierowców w Polsce, aby dostosować się do przepisów. Ustawa może natomiast ominąć aplikację Blablacar, jeżeli by przyjąć, że korzystający z niej kierowcy nie świadczą przewozu osób w celach zarobkowych, ale jedynie dzielą między podróżnych koszty przejazdu.

- Nie planujemy w związku z ewentualną zmianą żadnych zmian, gdyż zarówno sama Ustawa o transporcie drogowym, jak i w konsekwencji omawiana nowelizacja, nie dotyczą aktywności użytkowników BlaBlaCar - mówi Superbiz Michał Pawelec, manadżer Blablacar w Polsce. – Ustawa o transporcie drogowym reguluje komercyjne, zarobkowe usługi przewozu osób, a mocą Art. 3. ust. 1. wyłącza z jej obowiązywania "przewozy pojazdami samochodowymi lub zespołami pojazdów przeznaczonymi konstrukcyjnie do przewozu nie więcej niż 9 osób łącznie z kierowcą – w niezarobkowym przewozie drogowym osób". Kierowcy korzystający z BlaBlaCar zgodnie z Regulaminem platformy dzięlą się jedynie z pasażerami kosztami swoich zaplanowanych wcześniej przejazdów, czyli nie prowadzą działalności zarobkowej – podkreśla.

- Za potwierdzenie tego stanu może dodatkowo świadczyć stanowisko Ministerstwa Infrastruktury, będącego autorem nowelizacji, które potwierdziło w toku konsultacji społecznych, że "intencją ustawodawcy nie jest ograniczenie działalności typu „>>sharing economy<<". Moim zdaniem wskazuje to także na wysoką świadomość urzędników dotyczącą różnic pomiędzy społecznościowymi wspólnymi przejazdami (carpoolingiem), będącymi czystym odzwierciedleniem idei ekonomii współdzielenia, a komercyjnymi usługami transportowymi – dodaje Michał Pawelec.

Uber ma uwagi do rządowego projektu. Zastrzeżenia wyraził również jego konkurent, Taxify. Alex Kartsel, szef Taxify na Polskę podkreśla, że weryfikowanie znajomości topografii miasta wśród kierowców mija się z celem, skoro mogą oni korzystać z nawigacji i GPS.

 

Oprac. na podst. rp.pl, businessinsider.com.pl, spidersweb.pl

Najnowsze