Jeżeli wejdzie w życie reforma, którą rozważa rząd, osoby prowadzące działalność gospodarczą będą odprowadzały podatki na innych zasadach niż pracownicy zatrudnieni na etat i zleceniodawcy – wynika z informacji, do których dotarła Rzeczpospolita. Wcześniejsze projekty rządu nie przewidywały tego typu podziału. Jednocześnie nie wiadomo, co zrobić z osobami, które pod naciskiem pracodawcy zakładają własną działalność gospodarczą, ale de facto pracują na etat. Do tej grupy zaliczają się pijarowcy czy handlowcy.
Zobacz także: Komisja sejmowa za utrzymaniem kwoty wolnej od podatku na poziomie 3 tys. zł
Z ustaleń Rzeczpospolitej wynika, że rząd rozważa kilka wariantów podatku. Wcześniej była mowa o zniesieniu liniowego, 19-procentowego podatku VAT i wprowadzeniu nowego rodzaju daniny, na którą składałyby się nie tylko podatki, ale także – składki na ubezpieczenia społeczne. Wysokość daniny miałaby być uzależniona od wielkości dochodów. Najbogatsi przedsiębiorcy musieliby oddać państwu nawet 40 proc. dochodów. Możliwy jest również zmodyfikowany scenariusz, który zakłada uzależnienie wysokości podatku od dochodów i preferencji podatkowych.
Oprac. na podst.: Rzeczpospolita (15 listopada 2016 r.)