Wielkanocne e-zakupy

Supermarkety i delikatesy, które mają swoje sklepy internetowe na brak klientów nie narzekają. Coraz więcej osób korzysta z takiej formy zakupów, unikając w ten sposób długich wędrówek między półkami i kolejek do kas. Na porządne świąteczne zakupy on-line trzeba poświęcić raptem kilkadziesiąt minut. I co ważne, taką możliwość mają już nie tylko mieszkańcy dużych miast.

Oferta jak w stacjonarnym

Aby zrobić zakupy drogą elektroniczną, wystarczy wejść na stronę danego sklepu (np. Tesco, Alma, Piotr i Paweł) i tam odszukać zakładkę „e-zakupy ”. Następnie należy zalogować się, otworzyć swój koszyk i już można buszować między e-półkami. Oferta e-sklepów jest bogata i nie odbiega od tej obecnej w sklepach stacjonarnych. W okresie przedświątecznym czeka tam na klientów mnóstwo promocji. Kupić można wszystko. Od wielkanocnych produktów żywnościowych (kiełbasy, mięsa, bab, jaj) do świątecznych ozdób. Za towar płaci się kartą, bo dostawcy zwykle ze względów bezpieczeństwa nie pobierają pieniędzy od klientów.

Sprawunki pod drzwiami

Zakupy pod drzwi przynosi pracownik danej sieci lub kurier (jeśli zamawiający mieszka poza terenem objętym dostawą ze sklepu). Jednak przed świętami grafik dostaw ekspresowo się kurczy, dlatego też warto szybko rezerwować dogodny termin.
Za dostarczenie zakupów trzeba zapłacić. Zwykle ok. 10 zł. Klientom mieszkającym poza obszarem działania dostawców ze sklepu towar przywiezie kurier. Wtedy koszty dostawy wzrosną do ok. 25 zł i niekiedy ze względów sanitarnych trzeba będzie zrezygnować z mrożonek i surowego mięsa. Na wizytę kuriera klient musi też dłużej poczekać niż na wizytę dostawcy ze sklepu.

W razie reklamacji

Zgodnie Ustawą o prawach konsumenta, klient zamawiający produkty w e-sklepie może w ciągu 14 dni rozmyślić się z zakupów i odstąpić od umowy. Ale są od tego odstępstwa. Temu prawu nie podlega żywność ulegająca szybkiemu zepsuciu lub mająca krótki termin ważności.