realme Book Prime w promocji. Czy warto tyle za niego zapłacić?
Jest zielony, bardzo elegancki i jeszcze do niedawna kosztował blisko 4,5 tys. złotych. Teraz można go kupić w promocji o 1000 złotych tanich. Oto realme Book Prime drugi w historii notebook chińskiej firmy realme. Sprzęt trafił właśnie w nasze ręce na tygodniowy test. Czy jest wart tych pieniędzy? W niewielkich rozmiarach pudełku dostaniemy bardzo zgrabny 14 calowy laptop, ładowarkę i niewielki przewodnik po tym urządzeniu. Całość rozmiarami przypomina raczej opakowanie na większych rozmiarów tablet niż laptop.
realme Book Prmie: zalety
Nowy sprzęt jest bardzo elegancki, aluminiowa obudowa robi solidne wrażenie i znakomicie prezentuje się na biurku. Komputer jest pomimo tego lekki, waży około 1,37 kg. Fenomenalnie prezentuje się ekran, dzięki zmniejszonym ramkom na 14 calach mamy dużo pełniejszy obraz niż na moim wysłużonym 15 calowym Dellu. Duże znaczenie ma też rozdzielczość - 2K robi duże wrażenie. Producent zastosował w realme Book Prime matrycę z rozdzielczością 2160×1440 (proporcje 3:2) która ma zagwarantować pokrycie barw sRGB na poziomie 100%, i maksymalną jasność 400 nitów. Obraz na nootbooku jest wyraźny i nie męczy wzroku.
Pozytywnie zaskakuje bateria, producent obiecuje pracę na niej przez 12 godzin i trzeba przyznać, że przy pracy głównie na przeglądarkach internetowych jest to wynik całkowicie osiągalny. Laptop jest też szybki, za co odpowiada to co skrywa elegancka obudowa. Konkretnie: procesor: Intel Core i5-11320H; pamięć 16 GB LPDDR4x; dysk 512 GB SSD. Całość pracuje bezgłośnie i płynnie. Oczywiście mówimy o osobie, która używa notebooka do pracy biurowej, przeglądania Internetu, oglądania filmów i nauki. Trudno tutaj oceniać jak taki sprzęt sprawdzi się w roli maszyny do gier komputerowych. Umówmy się jednak nie takie jest główne przeznaczenie tego typu sprzętu.
Zanim przejdziemy do największych WAD realme Book Prime, zachęcam Was do objerzenia autorskich zdjęć prezentujących chińskiego notebooka.
realme Book Prmie: wady
Zasadniczo realme Book Prime ma dwie negatywne cechy na które warto zwrócić uwagę podejmując decyzję o wyborze notebooka, ponieważ mogą okazać się one istotnymi wadami. Po pierwsze w komputerze mamy tylko 4 wejścia: 2x Thunderbolt 4, USB 3.1 typu A, złącze słuchawkowo-mikrofonowe. W tym jedno złącze Thunderbolt 4 - odpada na ładowanie komputera w momencie jak kończy nam się bateria. Wystarczy sobie wyobrazić sytuację gdy, pracujemy z myszką bezprzewodową i jednocześnie chcemy do komputera podpiąć duży monitor, dysk zewnętrzy z danymi i telefon z którego chcemy zgrać zdjęcia na dysk. Robi się naprawdę ciasno i tak to jest wada która może zniechęcać do zakupu. A druga wada? To długość kabla do ładowania. Oczywiści bateria w laptopie faktycznie wytrzymuje 12 godzin, ale umówmy się kto ma zawsze naładowanego notebooka?! A jak się bateria kończy to trzeb naładować i wtedy okazuje się, że do realme Book Prime producent dołączył ładowarkę z kablem o długości jakieś 180 cm, w moim wysłużonym Dellu przewód zasilający ma około 280 cm. Dla wielu osób może to być istotna wada.
Podsumowanie
Czy więc warto wydać 3,5 tys. złotych żeby być posiadaczem realme Book Prime? Jak to w życiu ... to zależy. Laptop jest bardzo zgrabny, lekki i jednocześnie niezwykle elegancki. Absolutnie fenomenalne wrażenie robi matryca, obraz jest ostry jak brzytwa, pracuje się dużo przyjemniej a wzrok nie męczy się tak szybko. Na pochwałę zasługuje bateria - 12 godzin powinno wystarczyć nawet dla wyjątkowych pracusiów, siedzących nad projektami po godzinach. Laptop działa płynnie i cicho. Z drugiej jednak strony krótki kabel ładowarki i mała liczba wejść to istotne wady, które mogą zniechęcić do zakupu, tym bardziej że na rynku notebooków w przedziale 3,5 - 4,5 tys. złotych oferta jest bardzo dużo a tym samym konkurencja.