Pierwsza dyskusja koncentrowała się na temacie Przemysłu 4.0. Czwarta rewolucja przemysłowa to przede wszystkim zautomatyzowany rozwój oraz integracja całych systemów planowania i kontroli. Przemysł 4.0 ma integrować pracę ludzi i maszyn oraz skutecznie wykorzystywać sztuczną inteligencję. Podczas panelu „Między teraz a Przemysłem 4.0. Ścieżki dojścia” eksperci dyskutowali o tym, czy rewolucja przemysłowa czwartej generacji to faktycznie nowe zjawisko, to raczej rodzaj ewolucji i naturalny proces, który czeka wszystkie przedsiębiorstwa, Paneliści zastanawiali się również nad tym, czy warto inwestować w innowacje, a cyfryzacja i robotyzacja to jedyne właściwe ścieżki dla wzmocnienia konkurencyjności na rynku.
Innowacje drogą do rozwoju
Jak podkreślała jedna z zaproszonych ekspertek prof. Anna Timofiejczuk, prezes Śląskiego Centrum Kompetencji Przemysłu 4.0, rewolucja przemysłowa to tak naprawdę ewolucja, czyli naturalny proces. To, co ją wyróżnia, to szybkość zmian. Podobnego zdania był Paweł Kolczyński, wiceprezes zarządu Agencji Rozwoju Przemysłu, który zwracał uwagę, że innowacyjne rozwiązania wykorzystywane w przemyśle znane są już od dłuższego czasu, teraz jedynie wchodzą one na inny poziom rozwoju. Ważnym aspektem, który muszą zrozumieć przedsiębiorcy, jest również to, że nie ma rozwoju gospodarczego bez wprowadzania innowacji. – Innowacja w danej dziedzinie najczęściej wiąże się z dużym ryzykiem związanym z wystartowaniem z nowym przedsięwzięciem. Rolą państwa jest tutaj rozwiązywanie problemów edukacyjnych na etapie nauki w szkole. To problemy edukacyjne wpływają na brak odpowiednich kadr w przemyśle innowacyjnym. W praktyce, jeśli państwo stworzy ramy edukacyjne i instytucjonalne wspierające młodych ludzi, to przedsiębiorca dostaje pracownika, który jest w stanie sam tę innowacje wymyślić –mówił Paweł Kolczyński.
Robotyzacja nie bez zagrożeń
Nieco ostrożniej wypowiadał się w kwestii Przemysłu 4.0 Rafał Lantner-Rypień. Jego zdaniem niezwykle ważna jest dyskusja o tym, czy sztuczna inteligencja i stwarzane przez nią możliwości nie wykraczają poza działania, które są korzystne. Podkreślił, że nowoczesna robotyzacja niesie za sobą ryzyko ich zawirusowania i przejęcia nad nimi kontroli przez niepowołane podmioty. Eksperci są zgodni, że rewolucja przemysłowa to konieczność, jednak tak jak w przypadku innych dziedzin, najważniejszy jest w niej człowiek. Wprowadzane technologie mają ułatwiać pracę, a nie stanowić zagrożenie.
Polska w branży kosmicznej
Polska nie kojarzy się na świecie jako kraj aktywnie działający w branży kosmicznej, to w naszym kraju prężnie rozwijają się firmy, które we współpracy z zagranicznymi spółkami tworzą podzespoły, m.in. do satelit okołoziemskich.
Znaleźliśmy kosmiczną niszę
Agencja Rozwoju Przemysłu w maju 2019 r. pozyskała udziały w Przemysłowym Instytucie Automatyki i Pomiarów. PIAP Space to spółka specjalizująca się w robotyce orbitalnej i planetarnej, oprzyrządowaniu do produkcji satelitów oraz mechanizmach satelitarnych opartych na automatyce i mechanice. Jak podkreślił podczas dyskusji Bartosz Sokoliński, dyrektor Biura Rozwoju i Innowacji ARP SA, robotyka kosmiczna, mimo że nie jest jeszcze szczególnie rozwinięta, jest niezwykle ważnym elementem polskiej myśli technicznej. Co warte pokreślenia, robotyka kosmiczna stanowi niszę na całym świecie, a Polacy mogą być w niej pionierami. Jeżeli teraz nie zainwestujemy w rozwój tego segmentu, to zrobią to inni. Branża kosmiczna nie obejmuje jedynie rakiet, łazików czy innych mechanizmów wykorzystywanych w kosmosie, ale ma również ogromne znaczenie dla światowej gospodarki. Zarówno wielkie globalne koncerny, jak i mniejsze przedsiębiorstwa wykorzystują do swojej działalności dane satelitarne.
– „Prosimy” satelitę, aby przekazywał informacje o tym, w jakim tempie przemieszczają się ładunki określonej firmy. Jeżeli z fabryki wyjeżdża tysiąc ciężarówek, to można przewidywać, że dana spółka wprowadza nowy produkt na rynek. W ten sam sposób można obserwować ruch w portach. Ten model wykorzystywania pracy satelity nazywamy szpiegostwem przemysłowym, ale informacje z kosmosu wykorzystuje się, by obserwować zmiany w otoczeniu naturalnym, na przykład w ukształtowaniu terenu czy rolnicze –mówił Bartosz Sokoliński, dyrektor Biura Rozwoju i Innowacji ARP SA.
Sprostać przyszłości
Dyskutując na temat polskiego wkładu w rozwój robotyki kosmicznej, należy pamiętać również o innych ważnych kwestiach. Nie jest tak, że robotyka to jedynie naprawianie podzespołów czy tworzenie mniejszych elementów wykorzystywanych w większej całości. Jest ona niezwykle ważna przy zautomatyzowanej eksploracji kosmosu. Najwięksi gracze rynku kosmicznego dyskutują dzisiaj przede wszystkim o tym, jak zapewnić bezpieczeństwo załogi na orbitach. To jest ten segment, gdzie robotyka kosmiczna będzie wykorzystywana w przyszłości. Kolejnym elementem, z którym będziemy musieli się zmierzyć, jest budowanie w kosmosie. Nie da się tego wykonać bez specjalistycznych maszyn i robotów. Polska, mimo że nie kojarzy się z rozwojem branży kosmicznej, ma coraz większy wkład w globalny rozwój technologii, które pozwolą w przyszłości na eksplorację i wykorzystywanie zasobów pozaziemskich.