Drugą elektrownię jądrową zbudują Japończycy?
W środę rzecznik prasowy Ministerstwa Przemysłu Tomasz Głogowski podkreślał, że "porozumienie z delegacją japońską, które zostanie podpisane w czwartek dotyczy szeroko rozumianej współpracy w zakresie energetyki jądrowej". "Wbrew doniesieniom niektórych mediów nie oznacza ono zawarcia umów związanych z budową drugiej elektrowni jądrowej" – uściślił rzecznik.
Wskazał, że memorandum będzie dotyczyło m.in. współpracy na poziomie podmiotów gospodarczych i technologii przemysłowych. Obejmie wymianę informacji, organizowanie warsztatów, komunikację społeczną na temat bezpieczeństwa jądrowego oraz wsparcie technologiczne. "Współpraca pozwoli rozwijać umiejętności i kompetencje jądrowe, co jest kluczowe dla realizacji Programu Polskiej Energetyki Jądrowej" - dodał Głogowski.
Obecna wersja Programu Polskiej Energetyki Jądrowej (PPEJ) z 2020 r. zakłada budowę dwóch elektrowni jądrowych o łącznej mocy 6-9 GW, z należącą w 100 proc. do Skarbu Państwa spółką Polskie Elektrownie Jądrowe jako inwestorem i operatorem. Jako partnera dla pierwszej elektrowni poprzedni rząd wskazał konsorcjum Westinghouse-Bechtel. Ma ona powstać w lokalizacji Lubiatowo-Kopalino na Pomorzu. Ministerstwo klimatu zapowiedziało zaktualizowanie PPEJ w jeszcze w tym roku. W programie miała się znaleźć budowa SMR-ów w Polsce.
Zgodnie z ostatnimi deklaracjami dotychczasowego pełnomocnika rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej, wylanie tzw. pierwszego betonu jądrowego pod pierwszy reaktor ma nastąpić w 2028 r., a rząd ma deklaracje wykonawcy, że od tego momentu potrzebuje siedmiu lat na zakończenie procesu budowy.
Polecany artykuł: