Jerzy Bralczyk

i

Autor: Paweł Dąbrowski

Bralczyk ostro o nowelizacji prawa podatkowego. „Tego nie da się czytać!”

2018-09-18 15:59

– Tego nie da się ani czytać, ani zrozumieć – mówi wprost w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" językoznawca prof. Jerzy Bralczyk, jak i doradca podatkowy Piotr Liss. Eksperci od języka polskiego krytykują projekt nowelizacji ustaw podatkowych w wersji przygotowanej przez Ministerstwo Finansów, na zapoznanie z którym organizacje społeczne i biznesowe dostały ledwie 2 tygodnie.

- Zaplątanie sprzyja nielogiczności. Nielogiczność sprzyja niegramatyczności. A wszystko to łączy się ze sobą, tworząc niezrozumiałą, piętrową konstrukcję - to tylko część błędów jakie wytyka autorom projektu nowelizacji podatkowej prof. Jerzy Bralczyk.

Jedno ze zdań projektu brzmi: "Przepisu ust. 12 nie stosuje się, jeżeli płatnik złożył oświadczenie, że nie posiada wiedzy uzasadniającej przypuszczenie, że istnieją okoliczności wykluczające możliwość zastosowania...". 

Co jak zauważa prof. Bralczyk, nie jest nielogiczne, ale jest zdecydowanie zbyt skomplikowane i zawiłe. - Gdyby zdania były budowane ze zdań podrzędnych, to sprawa byłaby dużo prostsza. Płatnik mógłby przecież oświadczyć, że nie wie (nie wiedział), że można przypuszczać, iż są jakieś okoliczności, które wykluczają zastosowanie. Może nadal nie byłoby to proste, ale już wyobrażalne. Bo chodzi o to, żebyśmy mogli wyobrazić sobie świat poza tekstem - przekonuje.

- Tego tekstu zrozumieć nie sposób, możemy co najwyżej rozumieć intencje tego, kto pisał. Są trzy poziomy rozumienia. Pierwszy to wnikanie w myśl tego, kto pisał – jest to egzegeza. Drugi to wnikanie w znaczenie tekstu – czyli analiza. Trzeci to jest to, co możemy z tekstem zrobić – czyli interpretacja. Prawdopodobnie prawnikom chodzi o to, żeby dopuścić możliwość interpretacji - podsumowuje prof. Bralczyk.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze