Kto buduje zamek w Stobnicy?
Oficjalnym inwestorem budującym współczesny zamek jest poznańska spółka D.J.T., kontrolowana przez synów Pawła N. - Dymitra i Tymoteusza. Inwestycja rozpoczęła się w 2015 roku. Budowla ma liczyć 15 nadziemnych kondygnacji, w których znajdzie się 46 lokali mieszkalnych, w większości będą to apartamenty. W środku zaprojektowano 46 lokali mieszkalnych o różnym kształcie i wielkości. Aktualny budynek przeznaczony jest dla 97 mieszkańców i 10 członków personelu.
W budynku ma znaleźć się też ogromny kryty basen, siłownia, centrum fitness, biblioteka czy sala teatralna. Ściany mają być wykonane wyłącznie z cegły i kamieni przywożonych specjalnie z kamieniołomu w Sudetach. Całość inwestycji zwieńczy 50-metrowa wieża przypominająca starodawne baszty. Według szacunków eksperta z 2019 r., wartość zamku może sięgnąć nawet 400 milionów zł.
Chcesz przeczytać więcej o zamku w Stobnicy i innych współczesnych polskich zamkach? Przejdź do Zamki, których nie było. Budowa, odbudowa czy kreacja? Tak to się robi w Polsce
Kim jest właściciel zamku w Stobnicy? To tajemniczy milioner z Wielkopolski
Nie tylko wyjątkowa budowa jest tajemnicza, ale również postać milionera, który za nią stoi. Kto jest właścicielem zamku w Stobnicy? O Pawle N., który postanowił zrealizować swoje nietypowe marzenie o zamku, wiemy, że był jednym z twórców słynnej marki odzieżowej Solar. Piszemy w czasie przeszłym, ponieważ Paweł N. w 2013 roku wycofał się z przedsięwzięcia. Podobnie jak jeden z jego synów. Co ciekawe, z wykształcenia Paweł N. jest lekarzem okulistą, ale w zawodzie miał pracować tylko kilka lat po studiach.
O milionerze było też głośno, kiedy bywał gościem na uroczystych sesjach rady miejskiej oraz toastach noworocznych organizowanych przez władze gminy. Gazeta Wyborcza przypomina, że podczas jednego takiego wydarzenia 10 lat temu, Paweł N. miał wylicytować ciasto w kształcie fortepianu za bagatela 12 tys. zł. W 2016 r. wygrał kolejną licytację, tym razem wychodząc z piórem prezydenta Andrzeja Dudy. Zapłacił wtedy za nie 15 tys. zł. Obecnie Paweł N. ma skupiać się na branży budowlanej w firmie DROKAN. Zajmuje się ona m.in. robotami ziemnymi i budową dróg.
Dziurawe prawo nie zatrzymało inwestycji
Przypomnijmy, że ze względu na status obszaru chronionego przynajmniej teoretycznie nic na tym terenie nie powinno zostać wybudowane. To nie przeszkodziło staroście obornickiemu, wydania pozwolenia na budowę zamku, które zostało wydane w 2015 r.
W sierpniu 2018 r. minister środowiska polecił Generalnemu Dyrektorowi Ochrony Środowiska wszczęcie kontroli procesu wydania decyzji dotyczących budowy. W tej sprawie zawiadomiono również prokuraturę.
Pod koniec 2020 r. prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko sześciu osobom, urzędnikom i przedstawicielom inwestora, którym zarzucono m.in. poświadczenie nieprawdy w dokumentach, złożenie fałszywego oświadczenia o posiadanym prawie do dysponowania nieruchomością czy prowadzenie działalności zagrażającej środowisku.
Los tej budowli wydawał się przesądzony po tym, gdy w 2021 roku Główny Inspektor Nadzór Budowlany unieważnił pozwolenie na budowę zamku. Decyzję tę uchylił jednak Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, dając inwestorowi zielone światło do dokończenia budowy.
W 2022 r. Sąd Okręgowy w Poznaniu uchylił decyzję sądu w Obornikach o umorzeniu postępowania karnego wobec trzech oskarżonych w związku z budową tzw. zamku w Stobnicy. - Sąd rejonowy już na samym początku dokonał, niedopuszczalnej na tym etapie postępowania, oceny materiału dowodowego - stwierdziła w uzasadnieniu decyzji sędzia Alina Siatecka. Postanowienie poznańskiego sądu jest prawomocne.
Kaczyński nie dał rady. Zamek w Stobnicy na ukończeniu
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński, podczas spotkania z mieszkańcami w Koninie, mówił o stanie państwa polskiego i potrzebie reformy sądownictwa. Odniósł się do kwestii określenia "państwo z papieru".
Przywołał przykład zamku w Stobnicy w Puszczy Noteckiej. Stwierdził, że jest to przykład sytuacji, gdy jest "pewna grupa uprzywilejowana", która może wszystko. Mimo że — zdaniem Kaczyńskiego — przy budowie złamano prawo, nikt nie poniósł żadnych konsekwencji. "Zmienimy to, doprowadzimy Polskę do takiego stanu, w którym przyzwoitość będzie realizowana" — zapowiedział Kaczyński.