#Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w listopadzie 2016 r., w stosunku do poprzedniego miesiąca, wzrosły o 0,1% #GUS pic.twitter.com/ffzJXkxTxm
— GUS (@GUS_STAT) 12 grudnia 2016
Potwierdziły się wstępne szacunki GUS i prognozy Ministerstwa Rozwoju. Największy wpływ na wzrost inflacji miały ceny żywności. Wskaźnik cen żywności poszybował w górę o pół punkta procentowego. Natomiast miłym zaskoczeniem był spadek cen w transporcie. Departament Strategii Rozwoju MR spodziewał się, że również w tym obszarze nastąpi wzrost.
Ministerstwo Rozwoju szacuje, że inflacja w grudniu przyśpieszy do 0,2 procent. Prawdopodobnie najbardziej podrożeją paliwa i żywność. W ujęciu rocznym wzrost cen w grudniu, pierwszy od połowy 2014 r., może wynieść 0,5 procent.
Zobacz także: Świąteczny koszyk podrożał w internecie
- Po 28 miesiącach spadków wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych (CPI) wychodzimy z deflacji – w listopadzie ceny nie zmieniły się r/r. Wszystko wskazuje na to, że w grudniu będziemy mieli już niewielką inflację. Gospodarstwa domowe, szczególnie te o niższych dochodach, które relatywnie dużo wydają na żywność, widzą inflację w swoich portfelach już od października 2015 r., bo wtedy – przy deflacji ogółem – ceny żywności zaczęły rosnąć. Z danych GUS wynika, że w największym stopniu drożeją ceny nabiału (masło, ser, twaróg). Silny wzrost cen odnotowały w listopadzie także warzywa. Oby nie okazało się, że w rodzinach o niskich dochodach wsparcie z programu Rodzina 500+ będzie powoli traciło realnie na wartości. I może wywołać to presję na rządzących, aby wartość tego wsparcia rosła wraz z inflacją – mówi Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan.
Niestety, nie mamy dobrych informacji dla kierowców. W listopadzie ceny paliwa do prywatnych pojazdów podrożały o 0,7 proc. rok do roku. Według Małgorzaty Starczewskiej-Krzysztoszek w ciągu najbliższych miesięcy, ceny benzyny i oleju napędowego w dalszym ciągu będą rosnąć. Na inflację w tym obszarze mają wpływ ceny ropy na świecie. W ciągu ostatniego miesiąca ropa na światowych rynkach podrożała o blisko 25 procent. Ekspertka spodziewa się wzrostu ogólnego wskaźnika cen w grudniu i w pierwszym półroczu 2017 roku.
Przeczytaj również: Biedronka rusza w czwartek ze sprzedażą gramofonów i winyli. Sprawdź ceny
- Ponadto na pewno wzrosty cen paliwa będą wpływać na ceny innych dóbr, bo w każdej działalności gospodarczej transport jest mniejszym lub większym kosztem. Ogólny wskaźnik cen będzie zatem rósł nie tylko w grudniu br., ale także w 1. połowie przyszłego roku ze względu na wzrost cen benzyny i oleju napędowego oraz przenoszenie się tego wzrostu na koszty innych produktów. Nie należy jednak spodziewać się silnego wzrostu CPI – rosnące ceny ropy naftowej dadzą bowiem szanse na rentowność wydobywania ropy i gazu z łupków (głównie w USA), a to będzie oznaczało wzrost podaży ropy na rynkach światowych – wyhamuje wzrost jej ceny. Tym bardziej, że popyt na ropę nie będzie silnie rósł ze względu na ciągle jeszcze słabą poprawę koniunktury gospodarczej – wyjaśnia Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek.
Główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan szacuje, że inflacja będzie hamować na rynku odzieży i obuwia. To zasługa dużej konkurencji w tym sektorze. Zdaniem Starczewskiej-Krzysztoszek inflacja w przyszłym roku „nie będzie zbyt wysoka". Ceny w kraju powinny warunkować: światowa koniunktura gospodarcza oraz skala wydobycia ropy naftowej. Wśród czynników mikroekonomicznych ekspertka wskazuje na presję płacową.
- Nie sądzę jednak, abyśmy mieli do czynienia z naciskiem ze strony pracowników na wzrost wynagrodzeń wykraczający silnie poza wzrost wydajności pracy. Zatem ten czynnik nie powinien działać w 2017 r. inflacjogennie. Inflacja nie powinna zatem przekroczyć w 2017 r. 1,0-1,2 proc. - podkreśla Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek.
Oprac. na podst. mr.gov.pl, konfederacjalewiatan.pl, twitter.com