Eksperci z Lion's Banku – instytucji finansowej, która specjalizuje się w bankowości prywatnej, są zdania, ze po raz pierwszy od ponad 3,5 roku jest tak trudno o kredyt mieszkaniowy. Ostatnia równie ciężka sytuacja na rynku kredytów hipotecznych została odnotowana 44 miesiące temu.
Przeczytaj również: Adwokat frankowicza: Otwiera się furtka dla innych poszkodowanych
Analitycy z grupy Getin Holding policzyli, jak wysoki kredyt może zaciągnąć 3-osobowa rodzina, której miesięczny dochód plasuje się na poziomie 5 tys. zł netto. Okazuje się, w przypadku zobowiązania finansowego na okres 30 lat przeciętni Kowalscy dostaną na mieszkanie 357 tys. złotych. To o 103 tys. zł mniej niż rok temu.
Te liczby mają przełożenie nie tylko na mniejszy metraż, ale również – liczbę pokojów. O ile rok temu badana rodzina bez problemu mogła pozwolić sobie na 3-pokojowe mieszkanie w Warszawie, o tyle teraz najbardziej prawdopodobny scenariusz przewiduje 2 pokoje. W takich miejscowościach, jak Łódź czy Zielona Góra, za brakujące 103 tys. zł na rynku wtórnym można kupić kawalerkę o powierzchni 30 metrów kwadratowych.
Może zainteresować cię także: Polacy bez litości dla frankowiczów
Podatek bankowy wszedł w życie 1 lutego bieżącego roku. Jest to danina nałożona na instytucje finansowe i firmy ubezpieczeniowe. Podatkiem zostały obciążone zarówno banki krajowe, jak i oddziały banków zagranicznych i instytucji kredytowych, zakłady ubezpieczeniowe i reasekuracyjne, spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe (SKOK) oraz firmy udzielające pożyczek. W opinii publicznej ciężar tego podatku zostanie przerzucony na klientów.
Źródła: finanse.wp.pl, tvn24bis.pl