Takie zasady będą obowiązywać w nowej odsłonie programu "Czyste powietrze"
Wiceprezes NFOŚiGW zapowiada, że program zacznie działać ponownie w marcu 2025 roku. Jak informuje, zostanie wprowadzony model hybrydowy.
-Głównym operatorem będą gminy, ale dopuszczamy też banki i organizacje pozarządowe. Wykluczamy firmy wykonawcze, by uniknąć konfliktu interesów. Operator otrzyma 1700 zł za obsługę jednego projektu, w dwóch transzach. Bardzo ważna będzie rola banków - nie tylko jako operatorów, ale też jako instytucji kontrolujących wypłaty transz. Mają dostęp do wielu danych, których my nie mamy, co pomoże w weryfikacji wniosków - twierdzi Gajda.
Jednocześnie zapowiada, że kontrolą będą objęci nie tylko beneficjenci i wykonawcy, ale również operatorzy, którzy będą pod nadzorem i wnikliwą kontrolą.
-Operator będzie musiał dokumentować fotograficznie każdy etap prac i potwierdzać osiągnięcie efektu ekologicznego. Wprowadzamy też standardowe wzory umów i dokumentów, co ułatwi kontrolę i przyspieszy proces weryfikacji - mówi Gajda w rozmowie z money.pl.
Wiceprezes zapowiada także podniesienie progów ze względu na inflację. Jak ujawnia, "np. w pierwszym progu będzie to 150 tysięcy złotych rocznie zamiast dotychczasowych 135 tys."
"Wprowadzamy też istotne zabezpieczenia - beneficjent musi być właścicielem nieruchomości przez minimum 3 lata przed złożeniem wniosku, z wyjątkiem spadków i sytuacji losowych. Ukróci to praktykę wykazywania jednoosobowych gospodarstw domowych przez świeżo upieczonych nabywców np. 1/100 części nieruchomości " - ocenia Gajda.
Z zapowiedzi przedstawiciela NFOŚiGW wynika, że w nowej odsłonie programu "Czyste powietrze", środki będą przekazywane na specjalne konto celowe beneficjenta w banku.
"To zabezpieczenie zarówno przed nieuczciwymi wykonawcami, jak i przed sytuacjami, gdy beneficjenci mogliby przeznaczyć środki na inne cele. Sprawdziłby się system transzowy - pierwsza zaliczka 20 proc. na rozpoczęcie prac, następnie kolejne transze po weryfikacji wykonanych etapów" - informuje Gajda.
Jak podkreśla wiceprezes NFOŚiGW, przed rozpoczęciem inwestycji wymagane będzie świadectwo charakterystyki energetycznej budynku wraz z oceną energetyczną. Ekspert musi osobiście odwiedzić budynek i przygotować listę niezbędnych prac termomodernizacyjnych. Dopiero po ich wykonaniu można przejść do wymiany źródła ciepła.
Gajda zapowiada jednocześnie skrócenie czasu rozpatrywania wniosków - dziś czeka się 4-6 miesięcy. Jak tłumaczy wynika, to ze spiętrzenia wniosków z 2023 r. - mamy teraz około 180 tys. do rozpatrzenia- informuje.
W ciągu sześciu lat działania programu wymieniono 439 tys. "kopciuchów" przy 820 tysiącach podpisanych umów i milionie złożonych wniosków. Do wymiany pozostaje jeszcze około 2,5 mln źródeł ciepła. Dlatego program musi działać dłużej niż do 2027 roku - realnie do około 2035 r.
Polecany artykuł: