Takie informacje o sytuacji w trójkącie UniCredit--Pekao--polski-rząd-polonizujący-banki publikuje dziennik "Puls Biznesu". Na spotkanie z szefem UniCredit Jeanem Pierrem Mustierem liczy szef Komisji Nadzoru Finansowego Andrzej Jakubiak i bliżej nieokreślony przedstawiciel rządu.
Wedle gazety rozważane są trzy scenariusze:
1. sprzedaż pakietu akcji UniCredit jednemu nabywcy;
2. pozbycie się udziałów Pekao przez giełdę;
3. pozostawienie poziomu zaangażowania w polski bank bez zmian.
Kierownictwo Pekao skłania się mocno ku scenariuszowi nr 2. Scenariusz nr 1 nie będzie dla potencjalnego kupca opcją tanią - 40 procent należące do Włochów to 13,5 miliardów wedle dzisiejszego kursu. Oczywiście, po przejęciu Aliora przez PZU w gronie nabywców stawia się spółki powiązane z polskim skarbem państwa, najczęściej wymienia się spółkę PKO BP i Polskiego Funduszu Rozwoju.
Jednak sytuacja może się skończyć jak ze sprzedażą BZ WBK - PKO BP też miało chrapkę, ale ówcześnie irlandzcy właściciele nie mieli etnicznych sentymentów i sprzedali biznes Hiszpanom. Pekao SA byłoby łakomym kąskiem dla inwestora, którego w Europie Centralnej jeszcze nie ma.
Grupa UniCredit jest w niezmiernie burzliwym okresie. Sprzedaż akcji za 1,5 miliarda dolarów, spadek kursu własnych akcji o jedną piątą, ledwo zdane testy, imitujące okoliczności nagłego kryzysu finansowego - kierownictwo i udziałowcy grupy mają wyjatkowo gorące lato. Ale najciekawsze być może przed nimi.