W ubiegłym, wyborczym roku, przeprowadzono dwie waloryzacje emerytur zamiast jednej. Pomysł uznano za dobry i od obecnego roku waloryzacje będą przeprowadzane dwa razy, a ponad 10 mln emerytów dostanie podwyżkę dwukrotnie. Waloryzacja ma za zadanie przeciwdziałać utracie wartości świadczeń. Emerytury i renty rosną wtedy o ustalany procent (wskaźnik inflacji i 20 proc. realnego wzrostu płac). Do tej pory taka podwyżka miała miejsce raz w roku, w marcu. Ma jednak zostać wprowadzona na stałe druga waloryzacja emerytur i rent, we wrześniu lub w październiku, gdy inflacja nadal będzie przekraczać 5 proc. w pierwszym półroczu.
Wiosenna waloryzacja emerytur
GUS podał, że średnioroczny wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych dla gospodarstw domowych emerytów i rencistów w 2023 r. w stosunku do 2022 r. wyniósł 111,9, czyli mamy roczny wzrost cen dla tej grupy o 11,9%. Zatem, jaki będzie wskaźnik waloryzacji świadczeń? Biorąc pod uwagę inflację na poziomie 11,9 proc. i ostatnie podane przez GUS dane dotyczące wzrostu płac na poziomie 11,8 proc., to przy zastosowaniu odpowiedniego rachunku w zaokrągleniu wyjdzie nam 11,9 proc. Zatem takiego właśnie wzrostu emerytur i rent mogą spodziewać się seniorzy od marca tego roku. W praktyce osoby z obecną emeryturą wysokości 1588 zł dostaną podwyżkę 189 zł miesięcznie, i odpowiednio: z 3 tys. zł - blisko 370 zł, zaś z 5 tys. zł - blisko 600 zł.
Jesienna waloryzacja
Druga waloryzacja ma być przeprowadzana, ilekroć w danym roku (2024 i kolejnych) od stycznia do końca czerwca inflacja przekroczy 5 proc. Wtedy emeryci dostaną drugą podwyżkę: ich świadczenie powiększy się o nadwyżkę ponad pięcioprocentową inflację. Gdyby więc inflacja w pierwszym półroczu 2024 r. osiągnęła np. 7 proc., jesienią po raz drugi świadczenia emerytów zostałyby podwyższone o 2 proc., czyli o nadwyżkę ponad założony próg 5 proc.
Trzynasta i czternasta emerytura w 2024 roku
Emeryci i renciści mogą w tym roku liczyć na dwa dodatkowe świadczenia – trzynastą i czternastą emeryturę. Ich wypłata jest już zaplanowana. 13. emerytura w 2024 roku będzie wypłacana osobom uprawnionym po marcowej waloryzacji. Większość uprawnionych dostanie „trzynastkę” równocześnie z kwietniową wypłatą emerytury, a osoby pobierające świadczenia przedemerytalne dostaną ją w maju 2024 roku. Kwota tej emerytury ma równać się minimalnej emeryturze po waloryzacji. Według prognoz ma to być od 1769 do 1783 zł brutto.
„Czternastka” w 2024 roku zostanie wypłacona (w drugiej połowie roku) osobom otrzymującym do 2900 zł brutto miesięcznie. Świadczenie to wyniesie maksymalnie 2650 zł brutto (2200 zł netto). Warto jednak pamiętać, że od obu dodatkowych emerytur odliczane są składki na ubezpieczenie zdrowotne (9 proc.) oraz podatek dochodowy (12 proc.). Przez to otrzymywane kwoty netto są mniejsze o 21 proc. Dodatkowe świadczenia przysługują seniorom pobierającym różne formy emerytur i rent, w tym emerytury pomostowe, okresowe, kapitałowe, częściowe, a także świadczenia przedemerytalne, renty z tytułu niezdolności do pracy, renty dla inwalidów wojennych, wojskowych, wypadkowych i inne świadczenia specjalistyczne.
Prawo do trzynastej emerytury nie przysługuje osobom, których prawo do świadczeń będzie zawieszone na dzień 31 marca 2024 oraz sędziom i prokuratorom w stanie spoczynku. „Czternastki” nie dostaną osoby z zawieszonym prawem do świadczenia głównego oraz emeryci o dochodach powyżej 2900 zł brutto miesięcznie.
Emerytura wdowia
W razie śmierci małżonka senior albo zachowuje własną emeryturę, albo decyduje się na 85 proc. emerytury zmarłego małżonka (renta rodzinna). To zasada obowiązująca obecnie. Zapowiadane od dawna „renty wdowie” będą wprowadzane stopniowo. W 2024 r. seniorzy nie otrzymają jeszcze wypłaty w docelowej wysokości, czyli całej swojej emerytury i połowy świadczenia po zmarłym małżonku. Nastąpić ma to w 2025 r., a nawet później. W tym roku otrzymają już jednak świadczenie w niższej wysokości, czyli np. całej swojej emerytury i 20 proc. świadczenia po małżonku (w zależności od poziomu wsparcia, który ma zostać ustalony).
Uwaga! Ostateczna wysokość rent wdowich oraz to, od kiedy ruszą, będzie zależeć od ustawy wprowadzającej emerytury dla wdowy lub wdowca.
Babciowe – 1500 zł miesięcznie
Nowy zasiłek z ZUS nazwany potocznie babciowym wynika z rządowego programu Aktywny Rodzic (w praktyce zwykle chodzi o aktywną mamę). Dzięki niemu to babcie, zamiast żłobków, miałyby zaopiekować się dziećmi, sprawiając, że i ojcowie, i matki mogliby zająć się w tym czasie pracą zawodową. Babciowe 1500 zł od 2024 roku zapowiedział w swoim expose premier Donald Tusk. Dostanie je każda rodzina potrzebująca opieki nad małym dzieckiem. Na co rodzice powinni wydać te pieniądze? Jest on przeznaczony na wsparcie rodziców w powrocie do aktywności zawodowej. Gdy już babciowe zostanie przyznane, rodzice sami będą mogli zadecydować o tym, na co wydadzą dodatkowe pieniądze. Można nim np. opłacić pobyt dziecka w żłobku lub klubie dziecięcym lub zatrudnić fachową nianię. Do tego oczywiście, zgodnie z potoczną nazwą świadczenia, można zaangażować do opieki nad małym dzieckiem jego babcię. Jednak to zaangażowania musi być sformalizowane – opieka babci nad maluchem ma odbywać się na podstawie umowy o pracę lub umowy cywilnoprawnej typu zlecenie. Tak więc babcię będzie trzeba zatrudniać, tak jak to wygląda przy korzystaniu z opiekunki do dziecka.
Baciowe to świadczenie skierowane do matek, które chcą wrócić do pracy po urodzeniu dziecka. Ma ono pomóc im w pokryciu kosztów opieki nad dzieckiem, takich jak czesne w żłobku lub przedszkolu, czy koszty opieki niani.
Korzyści dla rodziny
Pieniądze na ten program mają pochodzić z Krajowego Planu Odbudowy. Wniosek o nie polski rząd złożył już do Brukseli. Nowy zasiłek z ZUS ma funkcjonować na następującej zasadzie: babcia (za babciowe) zajmie się małym dzieckiem, a mama pójdzie do pracy. Pracująca mama zwiększy domowy budżet, dzięki czemu rodzinę będzie stać na wynajem (albo kupno na kredyt) własnego mieszkania. To z kolei ma spowodować, że rodziny będą decydowały się na kolejne dzieci, dzięki czemu wzrośnie w Polsce dzietność, z którą jest tragicznie. Zdaniem demografów niski przyrost naturalny w Polsce wynika między innymi z konieczności tzw. gniazdownictwa, czyli mieszkania (gnieżdżenia się) młodych rodzin z rodzicami. Podniesienie dochodów rodzin z małymi dziećmi przez podjęcie pracy przez drugiego rodzica ma poprawić perspektywę na własne mieszkanie i dzięki temu wpłynąć na decydowanie się na kolejne dzieci. Z rodzicami mieszka już 51 proc. małżeństw w Polsce.
Jak rodzina ma zorganizować opiekę?
Dokładne zasady „babciowego” ureguluje nowa ustawa. Jednak wiadomo, że zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami świadczenie ma być uzupełnieniem starego programu Rodzina 800+, dotyczącym jednak tylko rodzin z dzieckiem poniżej trzeciego roku życia, w których matka chce wrócić do aktywności zawodowej lub podjąć pierwszą pracę. Program miał początkowo nazywać się „Aktywna Mama” i mobilizować zawodowo kobiety. Teraz to już „Aktywny Rodzic”, bo chodzi także o to, by również mężczyźni nie pozostawali w domach opiekując się dzieckiem, ale wrócili na rynek pracy lub podjęli swoją pierwszą pracę w życiu.
Aby złożyć wniosek o „babciowe” konieczne jest spełnienie dwóch warunków:
1. posiadanie dziecka w wieku do ukończenia 36 miesięcy,
2. praca o dochodach brutto równych najniższej krajowej (4242 zł od stycznia 2024 r. oraz 4300 zł od lipca 2024 r.).