Ekspert: To nie uczciwe
Z wyliczeń ekspertów Instytutu Emerytalnego wynika, że jeden rok dłuższej pracy może dać emeryturę wyższą o 10-15 proc. i odwrotnie.
Przykładowo, kobieta, mająca w ZUS kapitał o wartości 500 tys. zł, gdyby skorzystała z emerytury stażowej otrzymałaby 1709 zł świadczenia. To o 13 procent mniej od kobiety, która by przeszła na emeryturę zgodnie z wiekiem emerytalnym, w wieku 60 lat. Mężczyzna z kolei, gdyby skorzystał z nowego rozwiązania otrzymałby 2855 zł., a to oznacza, że jego świadczenie byłoby o 14 proc. mniejsze niż gdyby pracował do 65 roku życia.
Dr Antoni Kolek prezes Instytutu Emerytalnego, w rozmowie Super Biznesem, stwierdził, że wprowadzanie emerytur stażowych dla wielu osób uznawane jest za nieuczciwe.
-Gdyby warunki były znane wcześniej być może wiele osób zdecydowałoby się inaczej rozwijać swoją karierę zawodową, wybrało inny zawód czy inną formę zatrudnienia. Takie świadczenia sprawdzają się w państwach, w których jest wysoki wiek emerytalny- twierdzi dr Kolek.
Rozwiązanie to jest również krytykowane przez ekspertów, ze względu na to, że doprowadzi to jeszcze większego spadku liczba osób pracujących, finansujących składki, przy dramatycznej demografii i lawinowo starzejącego się społeczeństwa.