Z badań MasterCard wynika, że 75,7 proc. rodziców daje dzieciom kieszonkowe. 41,5 proc. badanych deklaruje, że robi to regularnie. Ponad 20 proc. rodziców daje swoim pociechom konkretną pulę co miesiąc, a 13,5 proc. z nich wypłaca dziecku tygodniówki. Jakie to kwoty? Kieszonkowe waha się zwykle od 50 do 100 zł miesięcznie. Oczywiście pula zależy od wieku i potrzeb dziecka.
Kasa dla przedszkolaka
Pierwsze pieniądze można dziecku dawać, kiedy skończy ono 6 lat. Maluch w takim wieku już sobie zdaje sprawę z tego, czym są pieniądze i do czego one służą. Sześciolatka można uczyć już systematycznego oszczędzania. Ale by było to możliwe, dziecko musi dostawać miesięcznie kilka monet. Jednak w tym przypadku nie muszą to być regularne „wypłaty”, mogą być spontaniczne – np. drobna reszta z zakupów idzie do portfelika dziecka.
Forsa w podstawówce
Sytuacja się zmienia gdy dziecko ma 8-9 lat. Wówczas już doskonale zdaje sobie sprawę z wartości pieniędzy i zna wszystkie nominały. Wtedy można już dawać dziecku tzw. tygodniówki. Może to być ok. 10 – 15 zł. Jednak pamiętaj, by to były pieniądze na przyjemności i drobne wydatki, a nie na drugie śniadanie w szkole w postaci drożdżówki i soku ze szkolnego sklepiku.
Potrzeby gimnazjalisty
Z wiekiem potrzeby rosną. O ile dziecku w podstawówce wystarczy 10 zł tygodniowo, to już gimnazjalista wyda taką kwotę jednego dnia. Nastolatkowi można wypłacać kieszonkowe raz w miesiącu. Pula powinna wahać się od 100 do 150 zł. Młody człowiek teoretycznie potrafi sam dysponować gotówką i planować swoje wydatki. Oczywiście może to robić nieumiejętnie i wydać wszystko jednego dnia, ale to będzie też dobra lekcja z zarządzania swoim budżetem – dziecko samo przekona się, że jak wszystko wyda od razu, to po prostu nie będzie miało pieniędzy i będzie musiało zrezygnować z późniejszych przyjemności.
Dziecko prawie dorosłe
Uczeń w szkole ponadgimnazjalnej jest już prawie dorosły. Jego potrzeby są ogromne. W tym wypadku kieszonkowe wypłacane raz w miesiącu może sięgać nawet 150 - 200 zł. Rzecz jasna dziecko nie może z tej puli pokrywać np. nauki języka obcego czy wizyty u dentysty. Te wydatki należą wyłącznie do rodziców. Ale z powodzeniem może już część tych pieniędzy odkładać na markowe buty, gadżet elektroniczny czy na zagraniczny wyjazd.
Pamiętaj jednak, że kieszonkowe dziecko wydaje na swoje przyjemności. Pieniądze te otrzymuje bezinteresownie. Ale niedopuszczalne jest płacenie pociesze za jej obowiązki jak np. wyniesienie śmieci czy posprzątanie swojego pokoju. Jak i niedopuszczalne jest żądanie, by podstawowe potrzeby pokrywała ze swoich pieniędzy.