Koronawirus w Polsce. Jak wybrać właściwą maseczkę do zamkniętych przestrzeni?

Zgodnie z nowymi wytycznymi rządowymi, zasłanianie ust i nosa w przestrzeni otwartej nie jest już obowiązkowe jeśli możemy zachować dystans 2 metrów odległości od innych. Natomiast obowiązek noszenia maseczek  pozostaje w wielu zamkniętych przestrzeniach publicznych czyli: w komunikacji miejskiej, w sklepach, w urzędach, kinach, teatrach, w kościołach czy w pracy jeśli nie ma zapewnionych odpowiednich odległości.  Oznacza to jedno: maseczki nadal warto mieć przy sobie. Skoro takie są reguły, to warto wybrać osłon, przez którą dobrze się oddycha w pomieszczeniach zamkniętych i przy tym się nie wykosztować.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Loty międzynarodowe ponownie dostępne dla pasażerów. Są jednak wyjątki i ograniczenia

Z filtrem czy bez?
Koronawirus, podobnie jak grypa, przenosi się drogą kropelkową, co przemawia za osłoną ust i nosa. W ten sposób chronimy siebie i innych, niezależnie od tego, czy widzimy symptomy czy nie.  Jak pokazują dotychczasowe obserwacje, COVID-19 jest szczególnie podstępną chorobą, która rozprzestrzenia się także bezobjawowo. Możemy więc nieświadomie zarażać innych także wtedy, gdy sami nie mamy objawów choroby i o niej nie wiemy. Naukowcy twierdzą, że jeśli zachowujemy tzw. dystans społeczny lub nosimy maski w miejscach większego zagęszczenia, ryzyko zarażenia koronawirusem spada o 75 proc., a zdaniem niektórych nawet o 90 proc. 

- Oczywiście żadna z masek, czy to ściśle przylegająca maska N95, luźno noszona maska chirurgiczna, czy ta domowej produkcji, nie zapewniają doskonałej (100 proc.) ochrony. Ale niedoskonała ochrona nie oznacza, że maska jest "całkowicie bezużyteczna – podkreślą autorzy raportu "COVID-19: Dlaczego wszyscy powinniśmy nosić maski - nowe uzasadnienie naukowe.

Dlaczego wszyscy powinniśmy nosić maski?
Do zbliżonych wniosków doszli też autorzy najnowszego opracowania przygotowanego przez The Royal Society (brytyjskie towarzystwo naukowe). Maski na twarzy mogą być użyteczne, gdy zachowanie dystansu społecznego jest niemożliwe. Już zwykła maseczka bawełniana  stanowi barierę mechaniczną dla patogenów przenoszonych drogą kropelkową. Zapobiegają też odruchowemu dotykaniu twarzy. Po każdym użyciu trzeba je jednak wyprać w temperaturze  60 st. C i wyprasować. W zetknięciu z tak agresywnym wirusem, jakim jest COVIS-19, bawełniana osłona może być niewystarczająca. Podobnie jednorazowa maska chirurgiczna ogranicza rozprzestrzenianie wirusa przez osobę chorą. Ten rodzaj maseczek  z kolei szybko wilgotnieje i maksymalnie po 2 godzinach jest do wyrzucenia. Nie gwarantuje też wysokiego poziomu szczelności. 

- W opcji maski z filtrem węglowym ochrona sięga przynajmniej 95 proc. (filtr N95) lub 99 proc. (filtr N99). Oznacza to, że tyle wirusów, grzybów, bakterii, alergenów lub innych zanieczyszczeń zostanie zatrzymanych i nie dostanie się do naszych dróg oddechowych. Warunkiem jest odpowiednie dopasowanie maski do wielkości twarzy – mówi Agnieszka Pałac z firmy Medaptent.

Maski do zamkniętych pomieszczeń
W maskach oddycha się ciężej, nie da się z tym dyskutować. Problem rośnie, gdy mówimy o przebywaniu w zamkniętym pomieszczeniu, gdzie jest mniejsza cyrkulacja powietrza. Optymalnym rozwiązaniem są osłony z lekkich materiałów bawełnianych w połączeniu ze skutecznym filtrem. Zalecanym filtrem jest wspomniany filtr N95, z którym się lepiej oddycha. Materiał ma rzadszy splot niż ten stosowany w opcji N99 lub maskach  FFP3. To z kolei gwarantuje większy dopływ powietrza.

- Maseczek nie nosimy cały czas. Dobrze robić przerwy. Nie zapominajmy też o ich dezynfekcji.  Wirusy, grzyby i bakterie mogą osadzać się na masce, a w czasie używania zawilgaca się też jej wnętrze. Więc po pierwsze, przed zdjęciem maski myjemy ręce i staramy się nie dotykać części zewnętrznej. Samą maskę najlepiej wyprać lub wyczyścić płynem na bazie alkoholu, natomiast skutecznym sposobem dezynfekcji filtra jest jego „wypiekanie” przez 30 min. w piekarniku nagrzanym do 70 stopni – mówi ekspertka.

Maski z filtrem nie muszą być drogie 
Dobrze jest mieć maskę z filtrem, ale przecież są one drogie. Nie do końca. Sprawdziliśmy i miesięczny zapas jednorazówek, to koszt minimum 120 zł. Niewiele mniej, bo ok. 100 zł, zapłacimy za 5 bawełnianych maseczek. Powinny starczyć na 30 dni pod warunkiem regularnego codziennego prania. A jak wyglądają koszty osłon z filtrem. Prostą wersję, która daje wysoki wskaźnik ochrony, możemy mieć za porównywalne pieniądze.