Kredyt hipoteczny bez wkładu własnego z falstartem! Tylko jeden bank na liście. Czy kupimy mieszkanie bez wkładu własnego?

Od kiedy można wziąć kredyt hipoteczny bez wkładu własnego i jakie banki go oferują?

26 maja 2022 r. weszła w życie ustawa o gwarantowanym kredycie hipotecznym na mieszkanie. Czytamy w nim, że banki miały aż sześć miesięcy na to, aby przygotować ofertę dla swoich klientów. Jak zapewniał Waldemar Buda, Minister Rozwoju i Technologii, większość placówek takie kredyty mieszkaniowe miała wprowadzić. Mimo że chęć przystąpienia do programu wykazało 12 banków, okazuje się, że na razie jedynym bankiem z taką ofertą jest Bank Pekao SA. Trwają również rozmowy o przystąpieniu do programu przez PKO Bank Polski.

Banki nie wprowadziły oferty kredytu bez wkładu własnego?

Na razie żaden z banków nie przedstawił oferty dotyczącej kredytów hipotecznych, a także nie poinformował, jak taki proces będzie przebiegał. Dyrektor Działu Bankowego i Wsparcia Sprzedaży Notus Finanse Karina Nożykowska jest zdania, że start programu w maju jest raczej mało prawdopodobne. - podaje portal dziennik.pl.

Program kredyt bez wkładu własnego. Co poszło nie tak?

Obecna sytuacja gospodarcza spowodowała, że u wielu klientów banków nastąpił spadek zdolności kredytowej, przez co banki mogą napotkać problem dotyczący wysokości marży. Jak wyznał ekspert GetHome.pl, banki muszą wziąć pod uwagę fakt, że jeśli przesadzą z wysokością marży, to dla ich beneficjentów kredyty mogą okazać się za drogie.

Program kredyt bez wkładu własnego zawiera informację o tym, że maksymalna kwota gwarancji dla 10 - 20 proc wymaganego wkładu nie może przekroczyć kwoty w wysokości 100 tys. zł. Będzie to oznaczać, że osoby bez oszczędności będą mogły pozwolić sobie na kupno domu lub mieszkania za kwotę nieprzekraczającą 500 tys. zł.

Program kredytów hipotecznych do poprawy

Program dotyczący kredytów mieszkaniowych ma zostać poddany modyfikacji. W obecnej ustawie limity cen mieszkań mocno ograniczają możliwość ich kupna w większych lokalizacjach m.in. w Łodzi i Krakowie, gdzie jest zaledwie 2 % podaży nowych mieszkań z ujawnioną ceną. W Gdańsku natomiast takich mieszkań jest 26%.