Policja zatrzymała w Polsce kradzione auta z zagranicy. Miały przebite numery
Jak podaje warszawska Policja, grupa stołeczna "Kobra" we współpracy ze Strażą Graniczną wykryła w Polsce kilka aut, co do których podejrzewano, że pochodzą z kradzieży za granicą. Jednym z nich była Toyota RAV4 warta ok. 150 tys. zł oraz C-HR warta ok. 130 tys. zł - obie skradzione we Włoszech. Zatrzymano też dwa auta skradzione w Niemczech - Lexusa UX wartego ok. 150 tys. zł i Kię EV6 GT o wartości ok. 320 tys. zł!
Jak się okazało każde z aut miało - jak określa to policja - "ślady ingerencji w pola numeryczne lub elementy wyposażenia", czyli mówiąc prościej "przebite numery". Mimo to zostały w Polsce legalnie zarejestrowane. Auta zostały zabezpieczone do dalszych badań.
Co ciekawe policjanci szukając aut zatrzymywali kierowców do kontroli drogowej, lub odwiedzali ich w miejscu gdzie auta były zaparkowane. Jak przypuszcza portal Autoblog.pl, nie można wykluczać, że auta zostały wprowadzone na rynek przez przestępców. Nabywcy mogli być więc nieświadomi, że kupują kradzione auta. Może to skutkować dalszymi konsekwencjami prawnymi, takimi jak zarzuty o paserstwo.
Jak się ustrzec przed takimi sytuacjami? Należy zawsze weryfikować auto na stronie historiapojazdu.gov.pl, dowiedzieć się jak najwięcej o historii pojazdu, dokładnie przejrzeć dokumenty i numery VIN samochodu. Powinniśmy również uważać na podejrzanie korzystne ceny niektórych aut.
Co grozi za kupno kradzionego auta?
W przypadku, gdy sąd udowodni, że doszło do paserstwa umyślnego (czyli nabywca wiedział o pochodzeniu auta), to nabywcy grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
Z kolei gdy nabywca nie wiedział o pochodzeniu pojazdy, ale okoliczności transakcji mogły budzić wątpliwości, kara może wynosić nawet do 2 lat więzienia. To oznacza, że nawet nieświadomość popełnienia przestępstwa nie chroni nas przed karą!
Ponadto auto zostanie nam odebrane i zwrócone prawowitemu właścicielowi, tym samym stracimy pieniądze, za które kupiliśmy auto. Odzyskanie pieniędzy będzie trudne. Konieczne może być np. pozwanie osoby, która sprzedała nam kradzione auto.

Polecany artykuł: