Najwyższa Izba Kontroli wzięła pod lupę 5 dużych muzeów w Polsce, których budowy podjęto się po 1989 roku, prowadzonych lub współprowadzonych przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. To Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku, Muzeum Historii Polski w Warszawie, Muzeum Historii Żydów Polskich w Warszawie i Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie.
W sumie w latach 2007-2015 (I półrocze) na ich budowę ze środków publicznych wydano około 403 mln zł. A rzeczywiście w tym czasie powstała tylko jedna z wymienionych placówek -Muzeum Historii Żydów Polskich w Warszawie.
Zobacz: Jak wygląda staż w urzędzie. NIK ma wiele zastrzeżeń
NIK zauważa mnóstwo nieprawidłowości związanych z budową i finansowaniem tych muzeów. Przede wszystkim żadnej z kontrolowanych inwestycji nie udało się oddać do użytku na czas. Terminy oddania do użytku odwlekano w czasie. I tak otwarcie Muzeum II Wojny Światowej przełożono z 2014 r. na 2016 r., Muzeum Józefa Piłsudskiego - z 2016 r. na 2017 r. , Muzeum Historii Polski – z 2013 r. na 2019 r., Muzeum Sztuki Nowoczesnej - z 2016 r. na 2019 r. NIK podkreśla, że i te terminy nie są ostateczne. Zdaniem kontrolerów na opóźnienia wpływ mają m.in. wzrost kosztów wynajmowania siedzib tymczasowych - do I połowy 2015 r. o 3,5 mln zł, a do końca inwestycji o kolejne co najmniej 10 mln zł.
Muzealne inwestycje przede wszystkim okazały się dużo droższe niż pierwotnie zakładano. Zdaniem NIK podstawową przyczyną takiego stanu były m.in. brak odpowiednich analiz ryzyka pod kątem lokalizacji muzeów, czy złożoności ich projektów architektonicznych. I jak wylicza NIK, aby dokończyć budowę Muzeum Historii Żydów Polskich i Muzeum II Wojny Światowej, konieczne było znaczne zwiększenie nakładów inwestycyjnych z budżetu państwa ustalonych w programach wieloletnich. W przypadku Muzeum Historii Żydów Polskich wydano aż o 58 mln zł, czyli o 145 proc. więcej niż pierwotnie planowano, a w przypadku Muzeum II Wojny Światowej pulę zwiększono o 90 mln zł, czyli o 25 proc. więcej.
Kontrolerzy NIK zwracają uwagę, że istnieje ryzyko, iż także w przypadku Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku środki przewidziane na ten obiekt mogą okazać się niewystarczające (m.in. z uwagi na wynagrodzenie generalnego projektanta znacznie wyższe od zakładanego). W tej sytuacji na stworzenie wystawy stałej pozostało jedynie ok. 5,5 mln zł, a pierwotnie planowano przeznaczyć na ten cel ponad 42 mln zł.
Zobacz: W radach nadzorczych zarabiają miliony
NIK nie zostawia też suchej nitki na Muzeum Sztuki Nowoczesnej, za budowę którego odpowiada warszawski ratusz. NIK zaznacza, że do dnia zakończenia kontroli nie powstała zaakceptowana i umożliwiająca uzyskanie pozwolenia na budowę dokumentacja projektowa stałej siedziby MSN. Tymczasem aż 11 mln zł wydano na przeprowadzenie konkursu architektonicznego oraz na niewykorzystaną dokumentację projektową na projekt obiektu, który po perypetiach z projektantem, po prostu nie jest realizowany. Zdaniem NIK konieczność zapłaty projektantowi wynikał z umowy niedostatecznie zabezpieczającej interes inwestora, czyli m.st. Warszawy.
Kontrolerzy NIK podkreślają, że winę za opóźnienia i wzrost kosztów budowy wymienionych muzeów, ponoszą m.in. organizatorzy muzeów: Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego i Prezydent m.st Warszawy, którzy w niewłaściwy sposób nadzorowali prowadzone inwestycje.
Źródło: NIK