PKP Cargo szuka maszynistów na gwałt. W zeszłym roku spółka zatrudniła ich aż pięciuset, tyle samo osób planuje przyjąć w tym roku. Na stu pięćdziesięciu zatrudnionych w ciągu pierwszego kwartału maszynistów, tylko trzynastu ma doświadczenie pozwalające im od zaraz kierować pociągiem. Resztę trzeba uczyć wszystkiego od zera. Wynika to z tego, że coraz mniej ludzi myśli o pracy na kolei i nie wybierają szkół przygotowujących do zawodu, a doświadczeni maszyniści odchodzą na emeryturę.
40 wolnych miejsc w Lublinie
Szkolenie maszynisty trwa półtora roku. Za ten czas PKP Cargo wypłaca kursantom pensje. Za wykonywanie zawodu przewoźnik proponuje od 5 do 8 tys. zł, byleby tylko zachęcić pracowników. Aby zostać maszynistą, trzeba mieć ukończone 20 lat, mieć co najmniej wykształcenie zawodowe, być niekaranym, sprawnym fizycznie i psychicznie.
ZOBACZ TEŻ: Tylko idiota pracuje za 6 tys. zł. Skandaliczna wypowiedź Bieńkowskiej
Na razie sytuacja związana z wakatami na kolei jest tylko alarmująca, ale już wkrótce brak rąk do pracy może być ogromnym problemem całej branży kolejowej. Klasy o profilu kolejowym nie cieszą się zainteresowaniem uczniów. Na przykład w Zespole Szkół Transportowo-Komunikacyjnych w Lublinie obecnie wolnych jest aż 40 miejsc, mimo że szkoła zachęca uczniów comiesięcznymi stypendiami.
Źródło: Innpoland.pl za „Gazetą Wyborczą”