- Chcemy, by podobnie, jak w dojrzałych gospodarkach, trzeci filar emerytalny był budowany w oparciu o kontrybucję pracodawców, pracowników i państwa - w mniej więcej równych wysokościach. Bodźcem ze strony państwa mają być ulgi podatkowe na długookresowe oszczędzanie emerytalne - powiedział Morawiecki. Wszystko dzięki pracowniczym planom kapitałowym, które mają szansę istotnie wzmocnić rynek kapitałowy w Polsce.
Z wyliczeń ministra rozwoju wynika, że jeżeli do pracowniczych planów kapitałowych przystąpiłoby 75 proc. uprawnionych (ok. 5,5 mln osób), to przy składce w wysokości 4 proc. po kilku latach na rynek mogłoby trafiać co roku 12 mld zł. Przy składce 7 proc. - aż 22 mld zł rocznie.
- (...) odczują to przede wszystkim przyszli emeryci, na przykład dla zarabiającego średnią krajową przy maksymalnej wysokości składki emerytura z PPK będzie aż o 2400 złotych wyższa – powiedział wicepremier Mateusz Morawiecki.
Przyznał też, że propozycja przekazania 75 proc. aktywów OFE do IKE oznacza faktycznie likwidację drugiego filara związanego z OFE i zastąpienie go oszczędzaniem w trzecim filarze zarządzanym przez TFI. - Naszą intencją jest, by oszczędzanie w trzecim filarze przynosiło realne zyski przyszłym emerytom. To nastąpi dzięki faktycznej konkurencji między TFI - wyjaśnił wicepremier. Według niego takiej konkurencji między OFE nie ma.
żródła: money.pl; tvn24bis.pl; PAP