Nie będzie podwyżek cen energii – zadeklarował z sejmowej mównicy premier Mateusz Morawiecki. To ucieszyło miliony Polaków, którzy – gdy tylko pojawiły się informacje, że prąd w 2019 r. może być znacznie droższy – z niepokojem przyglądali się swoim wydatkom. – Już teraz za prąd płacę niemało. Łącznie rachunki prywatne za mieszkanie, jak i te w moim zakładzie fryzjerskim, opiewają na kwotę kilkuset złotych miesięcznie – łapała się za głowę Urszula Grodzka (39 l.), właścicielka niewielkiego salonu fryzjerskiego w Białymstoku. Słowa premiera uspokoiły kobietę. – Skoro nie będzie podwyżek, nie będę zmuszona do podniesienia stawek za strzyżenie – mówi pani Urszula. Wycofanie podwyżek cen energii ucieszyło też rodzinę Michalaków z Radomia. – Czuję ogromną ulgę, już teraz ciężko nam związać koniec z końcem, większy rachunek naprawdę by nas zabolał – mówi Magdalena Michalak (42 l.), mama trójki nastolatków. – Droższy prąd to nie tylko wyższe rachunki, ale także wyższe ceny w sklepach. Jakie to szczęście, że się z nich wycofano – dodaje.
Rachunki Polaków nie wzrosną
Prace nad projektem ustawy, dzięki której koszty zakupu energii elektrycznej w 2019 r. nie wzrosną, były gorączkowe. Na szczęście wszystko się udało. Ministerstwo Energii przygotowało projekt ustawy, który zakłada obniżenie akcyzy z 20 zł/MWh do 5 zł/MWh dla wszystkich odbiorców energii elektrycznej w kraju oraz obniżenie stawek opłaty przejściowej o95 proc. Ile więc zapłacimy za energię elektryczną? Ceny prądu w 2019 r. zostają ustalone na poziomie taryf i cenników sprzedawców obowiązujących w dniu 30 czerwca 2018 r. Jeśli jakaś firma dostarczająca nam prąd już wcześniej wysłała nam informację o wyższych cenach, będzie musiała je obniżyć od 1 stycznia do poziomu z połowy 2018 r. Ustawa obejmuje nie tylko gospodarstwa domowe, ale wszystkich odbiorców energii elektrycznej. Podwyżek nie będzie więc także m.in. dla samorządów, firm, szpitali, hospicjów czy domów dziecka.
Spółki bez straty
Jednym z rozwiązań zapisanym w ustawie jest bezpośredni zwrot utraconego przychodu spółek obrotu. Na ten cel zaplanowano ok. 4 mld zł. Pieniądze będą pochodzić przede wszystkim ze sprzedaży uprawnień do emisji CO2 oraz środków z budżetu państwa. Jak to będzie wyglądało w praktyce? Dostawcy prądu wystawią Polakom rachunki na kwotę wynikającą z taryf z 2018 r. Ewentualną stratę sprzedawców energii pokryje Fundusz Wypłaty Różnicy Ceny. Oznacza to, że zgodnie z zapowiedziami Polacy zapłacą w tym roku za prąd tyle samo, co płacili w połowie 2018 r.
Polityka klimatyczna kosztuje
Jednym z czynników, które spowodowały wzrost cen, są prawa do emisji CO2, które w Unii Europejskiej muszą kupować producenci prądu z emisyjnych źródeł. Ich cena stale rośnie – jeszcze pięć lat temu za 1 tonę dwutlenku węgla (CO2) płaciliśmy ok. 5 euro. W 2018 r. ta cena wynosiła nawet 25 euro i choć na chwilę spadła do 20 euro, znowu rośnie. Nasz kraj rocznie produkuje ok. 400mln ton CO2, z czego nasza energetyka ok. 150 mln ton CO2 – za które musi płacić.
Sektor energetyczny się zmienia
Polski sektor energetyczny się zmienia i sięga po innowacyjne technologie. Wiele z nich opracowywanych jest na polskich uczelniach technicznych oraz przez ośrodki badawcze. Głównie chodzi o odnawialne źródła energii, czyli OZE. W nadchodzących latach w największym stopniu zwiększy się skala zastosowania technologii związanych z farmami wiatrowymi na morzu (offshore) i magazynowaniem energii. Rozwijać ma się energetyka prosumencka, czyli obywatelska. Chodzi w niej o to, że każdy z nas może mieć własne źródło prądu, dzięki któremu stanie się niezależnym wytwórcą energii. Jeśli powstałyby nadwyżki energii, mogłyby one być oddawane do sieci, by inni mogli ją wykorzystać. Taki rozwój energetyki odnawialnej (prosumenckiej) nie oznacza zamknięcia elektrowni. Duże bloki energetyczne muszą dostarczać energię m.in. do zakładów przemysłowych, różnych instytucji czy na potrzeby oświetlenia miast.
– Przygotowane przez nas propozycje legislacyjne to kompleksowe rozwiązania, zarówno dla polskich gospodarstw domowych, samorządów oraz pozostałych odbiorców w naszym kraju, dzięki którym w 2019 r. ceny energii elektrycznej nie wzrosną. Dodatkowo przy okazji obniżamy podatki. Dotrzymaliśmy słowa po raz kolejny – podkreśla
Minister Energii Krzysztof Tchórzewski.
Materiał powstał przy współpracy z PKEE