Jak czytamy w dzienniku, na koniec 2016 r. w Polsce było 9,2 mln emerytów oraz 16,5 mln osób pracujących i opłacających składki. Według KE, już w 2050 r. liczby te mają się jednak praktycznie zrównać. Ich stosunek ma wyglądać następująco: 12,6 mln do 12,7 mln.
Wszystko przez starzenie się naszego społeczeństwa. Jak wynika z danych Eurostatu, w ostatnim 20-leciu w Polsce obciążenie demograficzne zwiększyło się o 7 pp. W 1997 r. odsetek seniorów w naszym społeczeństwie wyniósł 17,2 proc., czyli na jednego seniora przypadało prawie sześciu pracujących. W 2017 r. na jednego emeryta przypadało zaś już tylko czterech aktywnych zawodowo Polaków.
„Rzeczpospolita” zwraca uwagę, że za zmiany demograficzne zapłacą przede wszystkim emeryci, którzy będą otrzymywać dużo niższe świadczenia. Mimo znacznego spadku odsetka osób pracujących, nie zmieni się bowiem relacja wydatków na emerytury do PKB, która wynosi i najpewniej będzie wynosić w przyszłości 11 proc. W rezultacie przeciętna emerytura może spaść w 2050 r. do 27,3 proc. średniego wynagrodzenia w Polsce. W 2016 r. wynosiła zaś 48,5 proc.
– Uważam, że stworzy to dużą presję na dalsze zmiany w systemie emerytalnym w przyszłości, zarówno ze strony kolejnych rządów, jak i osób otrzymujących emerytury – komentuje Paweł Strzelecki, ekspert ekonomiczny w NBP, cytowany przez „Rzepę”.
Źródło: „Rzeczpospolita”, Eurostat, Google