Pełna wyzwań praca, wypełniony po brzegi portfel i sława na miarę Stephena Hawkinga? Nic bardziej mylnego. Opublikowany przez Akademię Młodych Uczonych PAN i cytowany przez „Forbes” raport „Konsultacje w sprawie problemów jednostek Polskiej Akademii Nauk” pokazuje smutne, prawdziwe oblicze polskiej nauki.
Niskie zarobki to piętno nie tylko pierwszych etapów kariery na stanowiskach asystentów i adiunktów. Nie przelewa się nawet profesorom w instytutach, a ich pensje czasami nie przekraczają średniej krajowej. Na etacie profesora nadzwyczajnego w niektórych instytutach PAN można liczyć na wynagrodzenie zasadnicze ok. 2,6 tys. zł na rękę.
Według 51 proc. badanych nawet wyróżniające się wyniki pracy naukowej nie poprawiają zarobków. Z drugiej strony za kiepską pracę nikt pensji nie obcina.