Co roku emeryci czekają na waloryzację emerytur, która ma miejsce w marcu. Jak przypomina serwis Money.pl, najbliższa podwyżka świadczeń według zapowiedzi minister Agnieszki Dziemianowicz-Bąk odpowiedzialnej za resort rodziny, pracy i polityki społecznej, ma wynieść minimum 12,3 proc. Waloryzacja jest jednym ze sposobów na zwiększenie świadczenia emerytalnego. Jednakże, jak się okazuje, istnieją również inne metody, aby móc cieszyć się emeryturą wyższą od średniej kwoty.
Gigantyczna emerytura
Absolutnym zaskoczeniem dla wielu może być zarówno kwota najwyższej emerytury w Polsce, jak i sposób jej uzyskania. Szczęściarzem jest bowiem emeryt z Zabrza, który pracował przez 62 lata i 5 miesięcy. Jak wynika z informacji przekazanych w maju zeszłego roku przez Beatę Kopczyńską, rzeczniczkę ZUS na Śląsku, otrzymuje on co miesiąc 43,4 tys. zł dzięki temu, że aktywność zawodową zakończył w wieku 86 lat i ani razu nie korzystał ze zwolnienia L4. Najwyższą emeryturę w przypadku kobiet otrzymuje emerytka z Bydgoszczy, której miesięczny przelew wynosi przeszło 30 tys. zł.
Nic więc dziwnego, że sam Zakład Ubezpieczeń Społecznych zachęca seniorów do kontynuowania aktywności zawodowej po przekroczeniu progu emerytalnego. W ten sposób zwiększa się bowiem liczba składek, które są odprowadzane na subkonto - a co za tym idzie, rośnie kwota świadczenia.
Dla porównania Prezydent Polski Andrzej Duda zarabia około 25 tysięcy brutto miesięcznie. To oznacza, że pensja wynosi ok. 20 tys. zł netto. Kwota ta obejmuje wynagrodzenie zasadnicze oraz dodatek funkcyjny. Wynagrodzenie zasadnicze oblicza się za pomocą mnożników kwoty bazowej. W przypadku prezydenta mnożnik ten wynosi 9,8. Dodatek funkcyjny jest natomiast 4,2-krotnością kwoty bazowej.