- Prokuratura Krajowa zabezpieczyła majątek Zbigniewa Ziobry, obciążając hipoteką jego nieruchomości i zajmując środki na koncie bankowym, w związku z 26 zarzutami dotyczącymi Funduszu Sprawiedliwości.
- Ziobro stanowczo odrzuca zarzuty, nazywając zabezpieczenie majątku "kolejnym aktem zemsty" i twierdząc, że jest niewinny.
- Prokuratura uzasadnia swoje działania, powołując się na Kodeks postępowania karnego i konieczność zapewnienia wykonalności przyszłych orzeczeń sądowych o charakterze majątkowym.
- Sprawa dotyczy nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości, w tym zarzutów o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą i ustawianie konkursów, a posiedzenie sądu w sprawie aresztu dla Ziobry zaplanowano na 22 grudnia
Dlaczego prokuratura zabezpieczyła majątek Zbigniewa Ziobry?
Prokurator prowadzący śledztwo w sprawie nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości wydał postanowienie o zabezpieczeniu majątkowym na mieniu byłego ministra. Jak poinformował rzecznik Prokuratury Krajowej, prok. Przemysław Nowak, decyzja zapadła w związku z zarzutami, za które można orzec grzywnę lub obowiązek naprawienia szkody. Zabezpieczenie nastąpiło poprzez obciążenie hipoteką przymusową nieruchomości należących do podejrzanego oraz poprzez zajęcie środków zgromadzonych na jego rachunku bankowym. Prokuratura uznała, że istnieje uzasadniona obawa, że bez takiego zabezpieczenia wykonanie przyszłego orzeczenia sądu byłoby niemożliwe lub znacznie utrudnione.
"W niniejszej sprawie obie powyższe przesłanki zastosowania zabezpieczenia majątkowego zostały spełnione" – zaznaczył prok. Nowak, podkreślając, że celem tych działań jest "zapewnienie wykonalności przyszłych orzeczeń sądowych o charakterze majątkowym".
Zbigniew Ziobro odpowiada na zarzuty: "Jestem niewinny"
Na decyzję prokuratury ostro zareagował sam zainteresowany. W oświadczeniu opublikowanym na platformie X Zbigniew Ziobro nazwał działania śledczych zemstą polityczną.
"Zabezpieczenie mojego majątku to kolejny akt zemsty za śledztwa ujawniające wielką korupcję ludzi Tuska - Nowaka, Giertycha, Grodzkiego, Gawłowskiego, Karpińskiego - oraz sprawy dotyczące jego samego. Te postępowania są zamiatane pod dywan" – napisał były minister sprawiedliwości.
Polityk podkreślił, że decyzja jest w jego ocenie bezprawna i nie robi na nim wrażenia, ponieważ jest niewinny. W swoim wpisie Zbigniew Ziobro dodał, że "martwić powinni się ci, którzy w otoczeniu Tuska kradli na potęgę" i zapowiedział, że po powrocie do władzy państwo odbierze im nielegalnie zdobyty majątek.
Co dalej ze sprawą Funduszu Sprawiedliwości?
Sprawa dotyczy śledztwa w sprawie nieprawidłowości przy wydatkowaniu środków z Funduszu Sprawiedliwości. Prokuratura Krajowa uzyskała materiał dowodowy, na podstawie którego chce postawić Zbigniewowi Ziobrze łącznie 26 zarzutów. Dotyczą one m.in. złożenia i kierowania "zorganizowaną grupą przestępczą przez okres pięciu lat, jak również ustawiania i ręcznego sterowania konkursami na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości i przywłaszczania pieniędzy uzyskiwanych w tej drodze". Warto przypomnieć, że 7 listopada Sejm uchylił immunitet posłowi, wyrażając zgodę na jego zatrzymanie i aresztowanie. Prokuratura skierowała już do sądu wniosek o zastosowanie trzymiesięcznego aresztu, a posiedzenie w tej sprawie zaplanowano na 22 grudnia.
