Długi taksówkarzy rosną w zastraszającym tempie. Jak podał Forsal.pl, jeszcze przed dwoma laty zadłużonych było tylko 1600 przedstawicieli branży, którzy do spłacenia mieli 19,7 mln zł. Kierowcy uważają, ze na ich problemy wpływ ma coraz silniejsza pozycja Ubera i podobnych usług.
Krajowy Rejestr Długów jako źródło problemów wskazuje także zatory finansowe, spowodowane współpracą z nierzetelnymi kontrahentami. Jak pisze Forsal.pl, ogromna część niespłacanych długów należy do firm windykacyjnych, które wykupiły je od banków. Drugi co do wielkości wierzyciel to banki i firmy ubezpieczeniowe.
Związek Zawodowy Taksówkarzy informuje, że dane KRD to tylko część większego problemu. Na całość kłopotów finansowych taksówkarzy wpływ mają także niepłacone składki na ZUS i należności publicznoprawne. Konkurencja ze strony Ubera, zdaniem związkowców, dodatkowo obciąża przewoźników. Chociaż koszty rosną, dochód spada.
Źródło: Forsal.pl